Osiem pojedynków zostanie rozegranych w sobotę podczas eliminacji do turnieju głównego Pekao Szczecin Open (początek sobotnich gier o g. 11). Zgłosiło się 24 zawodników, w tym 9 Polaków. Nie brakuje głośnych i znanych ze szczecińskiego turnieju nazwisk.
Jednym z nich jest 29-letni Artem Smirnow, który dwa lata temu również rozpoczął boje od kwalifikacji, a potem dotarł aż do finału. Smirnov to stały bywalec szczecińskiej imprezy, zawsze rozpoczynał nasz turniej od eliminacji, tak jest również tym razem.
Zawodnika z Ukrainy zobaczymy na korcie dopiero w niedzielę. W eliminacjach jest rozstawiony z numerem 2, w pierwszej rundzie ma wolny los – podobnie, jak wszyscy inni rozstawieni gracze. W meczu drugiej rundy zaplanowanym na niedzielę spotka się ze zwycięzcą meczu Ciaś (Polska) – von Massow (Niemcy).
Piotr Ciaś grał w turnieju głównym szczecińskiego challengera w ubiegłym roku, ale tylko dlatego, że otrzymał od organizatorów dzika kartę. Losowanie miał trudne, trafił na rutynowanego Alberta Montanesa, dla którego był to ostatni z wielu wcześniej rozegranych turniejów w Szczecinie.
Polak przed rokiem niespodziewanie stawił duży opór Hiszpanowi, ale ostatecznie przegrał po trzech wyrównanych setach. Jeżeli pokona w sobotnim meczu Niemca, to z zawodnikiem z Ukrainy też nie powinien być bez szans na wygraną.
Smirnov, to nie jedyny tegoroczny kwalifikant znany z występów w turnieju głównym szczecińskiego challengera. Rozstawiony z numerem 7 jest Constant Lestienne, który w ubiegłym roku dotarł aż do finału turnieju głównego.
Okazał się wtedy pogromcą rozstawionych Hiszpanów: Inigo Cervantesa i Alberto Montanesa, zatrzymał się dopiero na późniejszym triumfatorze – Alessandro Giannessim. Lestienne ma dość łatwą drabinkę w eliminacjach i jest zdecydowanym faworytem do uzyskania kwalifikacji do turnieju głównego.
Z zawodników znanych z występów w turnieju głównym zobaczymy też: Filipa Dawidienkę i Grzegorza Panfila. Ten ostatni to prawdziwy weteran szczecińskiego turnieju. Swój największy sukces w naszym challengerze odniósł cztery lata temu. Wtedy również do turnieju głównego przebijał się z eliminacji, a w turnieju głównym dotarł do ćwierćfinału, w którym był bardzo blisko sprawienia kolejnej niespodzianki.
Przegrał po trzech wyrównanych meczach z rozstawionym wówczas z numerem 5 Diego Schwartzmanem z Argentyny – tym samym, który okazał się rewelacją kończącego się właśnie wielkoszlemowego US Open, w którym pokonał rozstawionego z numerem 5 Marina Cilica, rozstawionego z numerem 16 Lucasa Puille i dotarł aż do ćwierćfinału.
Panfil w pierwszym meczu eliminacji zagra o g. 11 na korcie numer 1 z Piotrem Matuszewskim. (par)
Plan gier na sobotę:
Kort numer 1
11.00: Grzegorz Panfil (Polska) – Piotr Matuszewski (Polska)
12.30: Rafał Teurer (Polska, WC) – Andreas Siljostrom (Szwecja)
14.00: Kristian Lozan (Rosja) – David marrero (Hiszpania)
Kort numer 2
11.00: Patryk Kosiński (Polska, WC) – Krzysztof Wetoszka (Polska, WC)
12.30: Paweł Ciaś (Polska, WC) – George von Massow (Niemcy)
14.00: Piotr Grynkowski (Polska) – Guillerme Duran (Argentyna)
Kort numer 6
11.00: Marc Mesters (Hiszpania, WC) – Filip Dawidienko (Rosja)
12.30: Aleksandr Bury (Białoruś) – Filip Ambroży (Polska, WC)
Fot. R. Pakieser