Szczeciński tenisista Marcin Matkowski ma świadomość, że wielu miłośników polskiego tenisa wiąże duże nadzieje z deblem, który w zbliżającym się sezonie utworzy on z Łukaszem Kubotem.
- Mam nadzieję, że potwierdzimy dobrymi wynikami, że stać nas na wiele - powiedział urodzony w Barlinku wychowanek SKT Szczecin.
Matkowski i Kubot po raz pierwszy zdecydowali się na stałą współpracę. W kończącym się roku stanowili mocny punkt reprezentacji Polski w Pucharze Davisa - wygrali wszystkie trzy spotkania w grze podwójnej. Poza tymi rozgrywkami zaliczyli epizod w 2013 roku w Wimbledonie, gdzie dotarli do trzeciej rundy.
- To, co widzieliśmy na korcie podczas Pucharu Davisa, to był światowej klasy debel. Niewątpliwie oczekiwania ich samych są duże. I nasze wobec nich też są duże, bo na pewno liczmy i na świetne występy w Wielkim Szlemie, bardzo dobre występy w Davis Cupie, no i oczywiście na medal podczas igrzysk. - wyliczał Radosław Szymanik, kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Davisa.
W okresie przedsezonowym obaj debliści nie mieli zbyt wielu okazji do wspólnego treningu, a już 18 stycznia zacznie się pierwsza odsłona Wielkiego Szlema - Australian Open. Matkowski nie obawia się jednak, że w Melbourne da o sobie znać brak zgrania.
- Wcześniej będziemy mieli ponad dwa tygodnie i dwa turnieje. Poza tym graliśmy trzy razy w Pucharze Davisa, więc na pewno z każdym tygodniem będzie lepiej. - uspokajał.
Wyraził też przekonanie, że Kubot nie będzie miał kłopotu z przestawieniem się na grę z nowym partnerem.
- Nie będzie z tym problemu u Łukasza. Dogadujemy się dobrze, znamy się od wielu lat, więc mam nadzieję, że na korcie potwierdzimy dobrymi wynikami, że stać nas na wiele. - podkreślił.
Jak dodał, zarówno on, jak i Kubot mają swoje atuty i ma nadzieję, że ich połączenie da pozytywny rezultat.
- Łukasz jest wielkim wojownikiem na korcie, zawsze stara się być pozytywny. To bardzo fajna cecha. Ja mam swoje mocne strony, Łukasz swoje i na korcie podczas Davis Cupu wyglądało to bardzo dobrze. - ocenił.
Szymanik zaznaczył, że w tym duecie będzie obowiązywać partnerstwo, ale też jednak zawsze ktoś z duetu musi brać odpowiedzialność i podejmować ważne decyzje.
- Marcin i Łukasz dogadają się w tej sprawie, ale jeśli ja bym miał wskazywać, to na pewno Marcin będzie tym, który będzie troszeczkę bardziej przewodził w tej parze. - przewidywał.
Według kapitana biało-czerwonych, Kubota charakteryzuje duży etos pracy i spodziewa się, że to lubinianin będzie mobilizował partnera podczas treningów.
- Marcin jest bardzo utalentowany, ma świetne warunki, ale potrzebuje też czasami troszeczkę na treningu ekstra paru słów. Także tutaj na pewno Łukasz będzie wiódł prym, a na korcie uważam, że to Marcin będzie kimś w rodzaju szefa. - podsumował.
Fot. R. Pakieser