Kamil Majchrzak pokonując w sobotnim półfinale Niemca Yannicka Hanfmanna 6:3, 6:3 awansował do finału turnieju ATP Challenger Pekao Szczecin Open. W niedzielę w południe w walce o główne trofeum imprezy Polak zagra z Czechem Zdenkiem Kolarem. W historii szczecińskiego turnieju będzie to pierwszy polski finał singlowy od czasu podniesienia rangi do challengera, a dla Majchrzaka drugi finał w tym sezonie. W czerwcu przegrał decydujący mecz turnieju na trawie w Nottingham z Aleksem Boltem.
W Szczecinie Majchrzak kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. W kolejnych meczach imponuje spokojem i regularnością. Choć w półfinale popełnił kilka błędów, to w pierwszym secie ani na moment nie oddał rywalowi inicjatywy. W drugiej partii Niemiec po raz pierwszy w meczu przełamał serwis Polaka. Wygrał też trzy gemy z rzędu, ale nie podłamało to Majchrzaka, który błyskawicznie odrobił straty i wygrywając cztery kolejne gemy zapewnił sobie miejsce w finale.
– Turnieje rozgrywane w Polsce są dla mnie wyjątkowe, więc niesamowicie się cieszę, że wystąpię w finale Pekao Szczecin Open. Siedem lat temu dotarłem tu do ćwierćfinału, ale moje pozostałe starty w challengerach w Polsce kończyły się fiaskiem. W końcu udało mi się przełamać pewne bariery i będę jutro uczestnikiem historycznego finału. To wspaniałe uczucie, ale muszę powoli przestać się tym cieszyć i spokojnie zacząć przygotowywać do meczu o tytuł – mówił po zakończeniu półfinałowego spotkania Majchrzak.
Finałowym rywalem Majchrzaka będzie Zdenek Kolar. Czech w półfinale walczył z Nicola Kuhnem, ale meczu nie udało się zakończyć. Przy stanie 5:7, 2:2 Hiszpan zrezygnował z gry z powodu urazu pleców.
(woj)