26-letni tenisista Jerzy Janowicz pokonał najwyżej rozstawionego Hiszpana Nicolasa Almagro 7:6 (7-5), 6:4 w finale challengera ATP na kortach ziemnych we włoskiej Genui (pula nagród 106,5 tys. euro).
Łodzianin piąty raz w karierze wygrał turniej tej rangi w singlu. Z Almagro, który jest 48. rakietą świata, Janowicz zmierzył się po raz trzeci. Polak rozstrzygnął na swoją korzyść dwa z tych pojedynków. W półfinale łodzianin wyeliminował innego znanego z występów w turniejach ATP zawodnika - Argentyńczyka Carlosa Berlocqa (76. w rankingu).
Janowicz, który od jesieni zmagał się z kłopotami zdrowotnymi i to wpłynęło na znaczące pogorszenie się jego pozycji w tym zestawieniu, jest 247. Prosto z Genui uda się do Szczecina, gdzie wystąpi w challengerze Pekao Szczecin Open. Nie wystąpi natomiast Almagro, który swój występ odwołał w ostatniej chwili.
Dla Janowicza będzie to trzeci występ w szczecińskim turnieju. Poprzednio startował w latach 2008 i 2012 i za każdym razem dochodził przynajmniej do ćwierćfinału.
Niespełna 26-letni Polak wrócił do rywalizacji - po półrocznej przerwie - dopiero pod koniec lipca. Wcześniej w tym sezonie zaliczył jedno spotkanie - z niedoleczoną kontuzją odpadł w pierwszej rundzie styczniowego Australian Open.
Mecze otwarcia przegrał później w challengerze w Segowii, w turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro i w wielkoszlemowym US Open. Trzy spotkania udało mu się wygrać z kolei w sierpniowym challengerze w niemieckim Meerbusch, gdzie dotarł do ćwierćfinału.
Challengery to drugie pod względem rangi międzynarodowe imprezy tenisowe. Łodzianin w grze pojedynczej triumfował wcześniej w czterech takich turniejach, m.in. w 2012 roku w Poznaniu. W przyszłym tygodniu bedzie jednym z faworytów turnieju w Szczecinie.
W Genui - bez powodzenia - startowali inni Polacy, których zobaczymy w Szczecinie. Michał Przysiężny, który w Szczecinie zagra dzięki dzikiej karcie, W Genui odpadł w eliminacjach.
Z kolei deblista Tomasz Bednarek zakończył udział w turnieju na pierwszej rundzie. Ten ostatni zakończył już zmagania w Szczecinie. Odpadł w pierwszej rundzie turnieju kwalifikacyjnego. (par)
Fot. R. Pakieser