Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Tenis. Janowicz odpadł z turnieju

Data publikacji: 15 września 2016 r. 21:53
Ostatnia aktualizacja: 16 września 2016 r. 09:29
Tenis. Janowicz odpadł z turnieju
 

Jerzy Janowicz niespodziewanie przegrał w swoim drugim meczu tegorocznego turnieju tenisowego Pekao Szczecin Open ze Stefano Napolitano 6:3, 6:7, 4:6 i odpadł z rywalizacji.

To był trzeci występ 26-letniego Polaka w szczecińskim challengerze i zakończył się dla niego najwcześniej, bo już w II rundzie. W poprzednich startach Janowicz docierał do półfinału (2008) i ćwierćfinału (2012).

Mecz rozpoczął się po myśli Polaka. W pierwszym secie zdołał przełamać 21-letniego Włocha tylko raz i to wystarczyło do wygranej w tym secie 6:3. W drugiej partii Janowicz prowadził 3:0 i miał serwis. Wszystko wskazywało na to, że mecz jest rozstrzygnięty.

Wtedy nasz tenisista coraz częściej zaczął zdradzać braki kondycyjne. Nie poruszał się na korcie już tak żwawo, jak w pierwszej partii, sprawiał wrażenie osowiałego i wolniejszego od swojego przeciwnika.

Włoch wygrał cztery kolejne gemy, objął prowadzenie 4:3, a następnie rozstrzygnął tie-braeka na swoją korzyść. Również w trzecim secie zachował więcej świeżości, był bardziej zdeterminowany i zmotywowany.

Napolitano, to obecnie 10 rakieta swojego kraju, zaledwie 233 rakieta na świecie, ale młody wiek zawodnika i dość spore już umiejetności każą przypuszczać, że w krótkim okresie może awansować przynajmniej do pierwszej setki rankingu.

Mecz Polaka ponownie wywołał ogromne zainteresowanie. W czwartkowy wieczór na korcie centralnym zgromadziło się ponad 3,5 tys. fanów. Na pewno żałowali, że polskiemu tenisiście sił starczyło tylko na dwa mecze.

Nasz najlepszy w ostatnich latach tenisista niestety po raz kolejny pokazał też tą negatywną stronę. W momencie, gdy gra wyraźnie mu się nie układała zaczął rzucać rakietą, był arogancki w stosunku do publiczności i tak naprawdę pożegnał się w mało eleganckim i jakże klasycznym dla siebie stylu.

W czwartek poznaliśmy wszystkich ćwierćfinalistów tegorocznego challengera. Prócz Napolitano w czołowej ósemce znalazło się jeszcze aż trzech Włochów: Salvatore Caruso, Alessandro Giannessi i Marco Cecchinato. To sytuacja bez precedensu, by w gronie 8 najlepszych zawodników turnieju aż czterech było z jednego kraju.

Ponadto awans do ćwierćfinałów uzyskało dwóch Francuzów: Constant Lestienne i Jonathan Eysseric, a także Dustin Brown (Niemcy) i Albert Montanes (Hiszpania).

W piątkowych ćwierćfinałach zagrają: Brown (3) – Caruso, Napolitano – Giannessi, Montanes (7) – Lestienne i Cecchinato (8) – Eysseric. (par)

Fot. R. Pakieser 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Szczecinianin od kołyski
2016-09-16 09:29:26
Jak można pisać i to już w pierwszym zdaniu, że niespodziewanie odpadł. Przecież to było do przewidzenia. Jeżeli do połowy drugiego seta prowadzi się 3:0 i zaczyna się gwiazdorzenie. Jednym zagraniem meczu się nie wygrywa. Ja wyszedłem z tego "spektaklu" nieudolności i teatrzyku z udziałem zmanierowanego chłopczyka J.J. po drugim secie i dobrze - jak widać - zrobiłem. Zaoszczędziłem nieco czasu na inne atrakcje wieczoru.
bobo
2016-09-16 08:18:59
Jedno zagranie - rewelacja, trzy - beznadzieja; to się musiało tak skończyć,
Arkady
2016-09-16 06:24:45
Jakże się cieszę, że ten PROSTACZEK odpadł z turnieju.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA