Sobota, 28 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Tenis. Deszczowy początek na szczecińskich kortach

Data publikacji: 21 czerwca 2020 r. 23:02
Ostatnia aktualizacja: 21 czerwca 2020 r. 23:10
Tenis. Deszczowy początek na szczecińskich kortach
 
Niespełna 24 godziny po zakończeniu turnieju w Gdańsku, cykl LOTOS PZT Polish Tour wystartował na kortach tenisowych przy al. Wojska Polskiego 127 w Szczecinie, czyli na obiekcie, na którym we wrześniu rozgrywane są spotkania najlepszego challengera świata – Pekao Szczecin Open.
Na szczecińskich kortach obejrzeć mogliśmy występy m.in.: Katarzyny Piter, Anastazji Szoszyny, Daniela Michalskiego, czy Kacpra Żuka. Ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe mecze rozpoczęły się z lekkim opóźnieniem. Punktualnie o godzinie 10:00 na kortach pojawili się tenisiści.
Wśród panów poznaliśmy komplet ćwierćfinalistów. Miejsce w najlepszej ósemce zawodów bez większych problemów zapewnił sobie triumfator turnieju z Gdańska – Kacper Żuk, który w dwóch setach pokonał Yanna Wójcika.
- Przez większość meczu miałem kontrolę nad spotkaniem, ale trzeba powiedzieć, iż Yann zagrał dziś na tyle dobrze, że w pewnym momencie myślami byłem już w trzecim secie. Niemniej jednak, mocny mental sprawił, że przetrzymałem kryzys i udało mi się wygrać. Wsiadając wczoraj do auta czułem, że zaczynają mnie łapać skurcze i aż do pierwszej w nocy pracowaliśmy z fizjoterapeutą, aby postawić mnie na nogi – powiedział zawodnik z Nowego Dworu Mazowieckiego.
Oprócz Żuka w ćwierćfinale zobaczymy także Macieja Rajskiego, Jana Zielińskiego, Filipa Kolasińskiego, Pawła Ciasia, Daniela Michalskiego i Piotra Gryńkowskiego. Dość niespodziewanie, ze szczecińskim turniejem pożegnał się Michał Dembek. Zawodnik z Warszawy przegrał spotkanie z Kamilem Gajewskim, który do drugiej rundy awansował po kreczu Karola Drzewieckiego.
W rywalizacji pań, zgodnie z planem swoje spotkania wygrały Katarzyna Piter, Anastazja Szoszyna i Stefania Rogozińska-Dzik. Dzięki rozstawieniu w turnieju, do awansu do ćwierćfinału każda z nich potrzebowała jednej wygranej. Bardzo dobrze zaprezentowała się dzisiaj Paula Kania, która po ponad 3-godzinnym pojedynku wyeliminowała rozstawioną z numerem czwartym Weronikę Falkowską 7:5, 2:6, 6:3.
- Ogólnie trudno się gra dzisiejszego dnia w Szczecinie. Piłki są ciężkie, a korty są bardzo wolne. Bolą mnie niektóre części cała, ale najbardziej zadowolona jestem z tego, że moje ramię wytrzymało trudy dzisiejszego meczu i dałam radę wygrać – powiedziała po zwycięskim spotkaniu Kania.
W najlepszej ósemce znalazło się jeszcze miejsce dla Martyny Kubki, Joanny Zawadzkiej, Aleksandry Jeleń i Zuzanny Kubachy. W poniedziałek, oprócz ćwierćfinalistów gry pojedynczej zobaczymy w akcji również pary deblowe. (par)
REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA