Stadion Olimpijski we Wrocławiu zawdzięcza swą nazwę temu, że odbywały się na nim zawody igrzysk olimpijskich Berlin 1936. Zapewne niewielu szczecinian jest tego świadomych, że być może także w naszym mieście mogły odbywać się olimpijskie zmagania…
Wrocławski stadion miał być przyćmiony przez obiekt, który w latach 30. ubiegłego wieku zaczęto budować w Szczecinie. Nie wiadomo, czy zdążono by go wybudować do czasu berlińskich igrzysk, a dostęp do dokumentów źródłowych jest utrudniony…
Z tego, co udało nam się ustalić, w pobliżu dzisiejszego Szpitala Klinicznego nr 1 Pomorskiej Akademii Medycznej przy obecnej ul. Unii Lubelskiej, przeprowadzono przed II wojną światową zaawansowane prace ziemne pod największy w ówczesnej Europie stadion sportowy, mający już przyznaną nazwę: „Hitlerjugend Sport-Platz”. Nazwa nie była przypadkowa…
Sport w cieniu polityki
Tu właśnie wkraczamy w sferę polityki, bo igrzyska olimpijskie w Berlinie w 1936 roku były najbardziej kontrowersyjnym wydarzeniem sportowym XX wieku, gdyż Hitler postanowił uczynić z nich reklamę nazizmu. Co prawda początkowo wódz III Rzeszy niechętnie podchodził do organizacji igrzysk, uważając je za „wymysł Żydów i masonów”, jednak ostatecznie uznał, że staną się one okazją do pokazania światu „idealnych” Niemiec.
Perfekcyjna organizacja imprezy stała się propagandowym zwycięstwem Hitlera. Sportowcy mimo woli stali się bezradnymi pionkami w jego politycznej grze, a działacze olimpijscy też nie byli bez winy, chętnie biorąc udział w pozornie niewinnych bankietach…
Kanclerz Niemiec nie mógł jednak zapobiec zwycięstwu czarnoskórych i żydowskich sportowców i wówczas wpadał we wściekłość, wychodząc z loży honorowej, by nie podawać ręki medalistom. W stres Hitlera najczęściej wpędzał czarnoskóry Amerykanin Jesse Owens, który 4 razy triumfował na lekkoatletycznym stadionie.
Riposta oszczepniczki
Do swej loży Adolf Hitler zaprosił natomiast polską oszczepniczkę Marię Kwaśniewską, która zdobyła brąz w rzucie oszczepem, ustępując jedynie dwóm Niemkom. „Gratuluję małej Polce” – powiedział do niej wódz III Rzeszy, a Polka odparła: „Wcale nie czuję się mniejsza od pana”. Mierzący 165 cm führer zmieszał się, bowiem oszczepniczka była od niego o centymetr wyższa…
Stutysięcznik w Szczecinie
Wróćmy jednak do szczecińskiego stadionu przy ul. Unii Lubelskiej. W niemieckich zamierzeniach miał pomieścić ponad 100 tysięcy kibiców. Przed wojną powstało zagłębienie na płytę boiska oraz wzniesienia, na których miały powstać trybuny, lecz na tym etapie inwestycja została zakończona i do tej pory nie wyszła poza tę fazę budowy.
Kibice i pacjenci
Po II wojnie światowej, po odzyskaniu Szczecina przez Polskę, nie było w grodzie Gryfa stadionu lub hali, które sprostałyby organizacji imprez międzynarodowych lub choćby ogólnopolskich. Zadowalano się jedynie z korzystania, na lokalnym poziomie, z poniemieckiej infrastruktury sportowej.
W 1949 roku powstały plany budowy Stadionu Centralnego w Szczecinie, dla 40 tysięcy widzów, właśnie przy ul. Unii Lubelskiej, obok ówczesnego szpitala PCK, w miejscu wykopu przygotowanego przed wojną przez Niemców.
Jak pisała nawet jedna ze szczecińskich gazet, powstał wtedy Tymczasowy Komitet Budowy Stadionu i rozpoczęto prace nad dokumentacją techniczną. Koszt inwestycji oszacowano na 130 milionów złotych i jak wskazują wzmianki w Archiwum Państwowym w Szczecinie, został włączony do państwowego planu gospodarczego.
Już jednak w styczniu 1950 roku wycofano się z tych zamierzeń, jako oficjalnie główną przyczynę podając złą lokalizację, w pobliżu szpitala (co miałoby przeszkadzać pacjentom) i zakładu produkcyjnego (fabryka Stoewera, potem „Polmo”), uniemożliwiającą w przyszłości rozbudowę zaplecza sportowego. Prawdziwą przyczyną rezygnacji z ambitnych planów było jednak wstrzymanie dotacji centralnych na budowę szczecińskiego stadionu w poniemieckim wykopie.
Ciąg dalszy nastąpi…
W powojennym Szczecinie trudno nam było doszukać się sportowej aktywności w niecce przy ul. Unii Lubelskiej. Dla tego terenu, czyli działki o powierzchni 39 380 metrów kwadratowych, długo nie było uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego. Przewiduje się powstanie projektu wspomnianego planu na IV kwartał obecnego roku. Dodajmy, że na ten teren złożono wniosek do budżetu obywatelskiego, na realizację tam toru rowerowego… ©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser