Jedna z większych imprez poświęconych taekwondo, czyli Pomerania Open, wróciła na sportową mapę Polski i to z przytupem. W hali Uznam Arena w Świnoujściu ponad 200 osób cieszyło się tą koreańską sztuką walki.
Świnoujskie zawody sportowe odbywały się od lat. Łącznie przed przerwą było aż XIII edycji, aktualna miała numer XIV. Jednak pomiędzy dwiema ostatnimi imprezami było niemal pięć lat przerwy.
– Wyhamowaliśmy z organizacją Pomerania Open przez pandemię i potem ciężko było zorganizować turniej, ale udało się w tym roku, z czego bardzo się jako klub cieszymy, bo frekwencja dopisała zarówno na macie, jak i na trybunach – cieszy się Sławomir Błażejczyk, prezes ULKSW Pomorze Świnoujście, organizator zawodów.
Pomerania Open przyciągnęły wielu chętnych zarówno do sportowych zmagań, jak i na widownię.
– Walki były na zróżnicowanym poziomie, nie brakowało mocnych widowiskowych starć, zawodnicy fajnie powalczyli – dodaje S. Błażejczyk.
Sportowcy rywalizowali w kilku kategoriach wiekowych od najmłodszych, którzy mieli 8 lat, po najstarszych weteranów dyscypliny. Dopisała też frekwencja jeżeli chodzi o kluby, które wzięły udział w zmaganiach.
– Cieszymy się, że przyjechało tyle klubów. Mieliśmy gości z Niemiec, Wielkopolski, naszego województwa, a także z Lubuskiego – wskazywał S. Błażejczyk.
Pytaliśmy także, czy Pomerania Open wraca na dobre, skoro odbiór imprezy jest tak pozytywny. Mamy dobre wieści.
– Wróciliśmy po przerwie spowodowanej głównie pandemią, wtedy wszystko wyhamowało, to była XIV edycja naszych zawodów i oczywiście są chęci i ambicje zorganizować kolejną, taki jest plan – wskazuje S. Błażejczyk.
Turniej ma charakter towarzyski, oczywiście za walki były medale, jednak najważniejszy był tutaj udział i sprawdzenie siebie. Łącznie na macie rywalizowało niemal 150 zawodników z kilkunastu klubów. ©℗
Tekst i fot. (km)