Wielofunkcyjny obiekt Mabo B Zone Club w Mierzynie gościł w miniony weekend (9-10.10) uczestników Toyota Szczecińskiej Ligi Squasha. W ekstraklasie nie zawiedli faworyci - Ruben Somoza Suarez i Jannik Unland.
W pojedynku, który był ozdobą sobotniej (9.10) rywalizacji bardziej aktywny był pochodzący z Kuby - Somoza Suarez i to on rozstrzygnął końcówkę meczu z Niemcem Jannikiem Unlandem na swoją korzyść. Na trzecim miejscu uplasował się Remigiusz Mierzicki. Udany powrót do ligi, po ponad rocznej przerwie zanotował Bartłomiej Fedyna. Doskonały przed laty tenisista mający w dorobku tytuł wicemistrza Polski był w tej kolejce piąty.
Do dużej sensacji doszło w drugiej grupie. Łukasz Wróblewski, który niemal w ostatniej chwili został przesunięty z niższej grupy, rozegrał najlepszą kolejkę w karierze. Sześć zwycięstw wystarczyło mu do awansu do ekstraklasy z pierwszego miejsca i wyprzedzenia kilku byłych pierwszoligowców (Kraczkowski, Szostak, Zawadzki). Trzeci w tej grupie - Przemysław Gac również uzyskał swój najlepszy wynik. Od pierwszego sobotniego meczu prezentował bardzo równą skuteczną grę i otarł się o awans do ekstraklasy, choć w pierwszych kolejkach tego sezonu walczył jeszcze w niższej lidze.
W grupie trzeciej najlepiej zdecydowanie najlepiej radzili sobie weterani szczecińskich parkietów. Radosław Cieśluk nie pozostawił złudzeń pozostałym graczom, pokazując ile znaczy chirurgiczna precyzja w tej dyscyplinie. Niczym profesor kontrolował przebieg gry nie pozwalając pozostałym, często sprawniejszym graczom rozwinąć skrzydeł. Jedynie Tomasz Furmańczyk był w stanie przekroczyć z Cieślukiem barierę 10 punktów i również zasłużenie awansował do wyższej grupy.
W kolejnych grupach awans uzyskali: (G4) Krzysztof Michalczyk, Kevin Riedel; (G5) Krzysztof Grzelak, Marcin Winogrodzki; (G6) Bartłomiej Nadolski, Monika Starosta; (G7) Chris Bell, Anna Grochowska.
Następna kolejka Toyota SLS rozegrana zostanie za dwa tygodnie w Squash Zone Club.
(woj)