Przebudowany i odmłodzony zespół Chemika od zwycięstwa rozpoczął rozgrywki siatkarskiej Tauron Ligi. Mistrzynie Polski po tie-breaku pokonały ćwierćfinalistki poprzednich rozgrywek MKS Kalisz.
MKS Kalisz - Chemik Police 2:3 (25:17, 25:12, 20:25, 19:25, 8:15)
Chemik: Grajber-Nowakowska, Pierzchała, Ociepa, Fiedorowicz, Hewelt, Dąbrowska, Nowak (libero) oraz Kwiatkowska, Baić, Lokhmanchuk.
Oficjalnie sezon policzanki rozpoczęły przed tygodniem przegranym meczem o Superpuchar. W pojedynku z BKS Bielsko Chemik nie ugrał nawet seta i tylko w ostatniej partii nawiązał walkę z rywalkami. Po występie w Superpucharze kibice z niepokojem oczekiwali ligowej inauguracji w Kaliszu i początek potyczki z MKS rzeczywiście nie był dla Chemika obiecujący. Kaliszanki szybko przejęły inicjatywę i wykorzystując kłopoty drużyn trenera Dawida Michora w przyjęciu i ataku dość łatwo rozstrzygnęły dwie partie na swoją korzyść.
Chemik przebudził się w III secie. Poprawił nie tylko przyjęcię i grę w ataku, ale zaczął też sprawiać rywalkom coraz więcej kłopotów zagrywką i skutecznym blokiem. Przez dłuższy czas wynik był blisko remisu, ale efektowna końcówka pozwoliła rozstrzygnąć tę partię na swoją korzyść Chemikowi. Czwarta odsłona była jeszcze lepsza w wykonaniu policzanek. Gra była poukładana i coraz bardziej przebiegała pod dyktando odmłodzonej drużyny Chemika. W ataku świetnie dysponowaną Julię Hewelt wspierała inna młodzieżowa reprezentantka Polski Anna Fiedorowicz. Osiemnastolatka nie tylko punktowała z lewego skrzydła, ale też mocno dawała się rywalkom we znaki zagrywką. Policzanki coraz częściej punktowały też w bloku, w którym prym wiodła ubiegłoroczna mistrzyni Polski Dominika Pierzchała.
Chemik doprowadził do tie-breaku, w którym kontynuował dobrą grę. MKS popełniał coraz więcej błędów i w decydującej partii zdobył zaledwie 8 punktów. Bohaterką meczu była debiutująca w ekstraklasie, zdobywczyni 27 punktów, Julia Hewelt. (woj)