Siatkarki Chemika nie mają dobre passy w konfrontacji z włoskimi zespołami. W swojej trzyletniej historii występów w Lidze Mistrzyń w każdym kolejnym sezonie rywalizowały z drużynami z serie A. Bilans tych spotkań jest wyjątkowo niekorzystny – na cztery mecze mistrzynie Polski na własną korzyść rozstrzygnęły tylko jedno, a w hali Azoty Arena jeszcze włoskiej drużyny nie pokonały!
Do pierwszej potyczką Chemika z klubem z półwyspu Apenińskiego doszło w Final Four w sezonie 2014/2015. Mistrzynie Polski będące gospodarzami turnieju w półfinale trafiły na Unendo Yamamay Busto Arsizio. Włoska drużyny, w której występowały wówczas Joanna Wołosz i Helena Havelkova triumfowała w trzech setach w 90 minut.
W kolejnym sezonie los połączył Chemik z włoskim Pomi Casalmagiore już w fazie grupowej. Chemik obiecująco rozpoczął rywalizację w Lidze Mistrzyń. Po triumfie nad Agelem Prostejov, w drugie rundzie mistrzynie Polski wygrały na wyjeździe po tie-breaku z Pomi. To był jedyny, jak na razie triumf nad drużyną z seria A. Pomi zrewanżowało się Chemikowi w Azoty Arenie (3:1), aby kilka tygodni później triumfować w Final Four.
Na inaugurację tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń podopieczne trenera Jakuba Głuszaka uległy Nordmeccanice 1:3. Ekipa z Modeny z kompletem zwycięstw jest po dwóch kolejkach liderem grupy A. ©℗ (woj)
Fot. R. Pakieser