SIATKARZE Espadonu zagrają dziś w Azoty Arenie z brązowym medalistą poprzedniego sezonu Plus Ligi i jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich klubów Skrą Bełchatów (godz. 19, relacja w Polsacie Sport).
NA parkiecie Azoty Areny zaprezentuje się plejada gwiazd z Mariuszem Wlazłym, Michałem Winiarskim i Karolem Kłosem na czele. Niewykluczony jest także pierwszy w tym sezonie występ w Plus Lidze Bartosza Kurka, który przed kilkoma dniami dołączył do bełchatowskiej ekipy.
Espadon rozpoczął sezon od trzech porażek, a w kolejnych meczach nie zdobył nawet seta.
– Straciliśmy na początku sezonu dwa nasze żądła – rozgrywającego i atakującego. Każdy, kto zna się na siatkówce wie, że to są kluczowe pozycje w zespole. Rozgrywający Georgi Bratojev nie pasował do naszej koncepcji, a atakujący Miłuszew nabawił się kontuzji. Mógł wystąpić już w meczu z Politechniką, ale wolimy dmuchać na zimne i dać mu czas na wyleczenie, tak, aby był gotowy na dalszą część sezonu. Gdy wróci do gry wierzę, że pokażemy na co nas stać – mówił właściciel Espadonu Jakub Markiewicz.
Klub jest też bliski rozwiązania problemu z rozgrywającym. Po zerwaniu kontraktu z Georgi Bratojevem, grą drużyny od dwóch spotkań samotnie kieruje Michal Sladecek. Problemem jest nie tylko brak zmiennika, ale też prowadzenie normalnych treningów.
Od kilku dni w Szczecinie trenuje doświadczony Serb Vleljko Petković, który przed 16 laty wywalczył z reprezentacją narodową Jugosławii złoty medal olimpijski w Sydney. Szczeciński klub przygląda się postawie 39-latka, który planował już kończyć sportową karierę i od kilku miesięcy nie trenował. W meczu ze Skrą Petković na pewno jeszcze nie zagra, ale ma spore szanse dołączyć do składu już przed środowym spotkaniem z Lotosem Treflem w Gdańsku.
Skra w Plus Lidze ma w tym sezonie bilans dwóch zwycięstw i porażkę. Bełchatowianie w meczu na szczycie pokonali już mistrza Polski Zaksę Kędzierzyn, a przed tygodniem ulegli wicemistrzowi kraju Resovii Rzeszów.
Od początku sezonu fantastyczną dyspozycję prezentuje Mariusz Wlazły. Mistrz świata w każdym z trzech spotkań Skry był najlepszym punktującym swojej drużyny – łącznie zdobył już 59 punktów, a w ataku imponuje blisko 60-procentową skutecznością. Nic zatem dziwnego, że działacze Skry nie naciskają na szybki powrót do gry Bartosza Kurka, choć siatkarz był już w meczowej dwunastce spotkania z Resovią. ©℗ (woj)