Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Siatkówka. Tytuł w 30 urodziny

Data publikacji: 28 kwietnia 2016 r. 22:07
Ostatnia aktualizacja: 29 kwietnia 2016 r. 14:18
Siatkówka. Tytuł w 30 urodziny
 

Trener siatkarek Chemika Police przyznał, że o zdobyciu trzeciego z rzędu mistrzostwa Polski zadecydowała w dużej mierze świetna atmosfera w jego zespole.

- Między nami była chemia, a dziewczyny skoczyłyby za sobą w ogień. – podkreślił Jakub Głuszak, który e czwartek obchodził 30 urodziny.

W finałowej rywalizacji obrończynie tytułu okazały się lepsze od PGE Atomu Trefl. Po dwóch wygranych w Szczecinie 3:1 i 3:0 policzanki triumfowały w Sopocie w trzecim meczu 3:0.

- Jadąc na to spotkanie zapytałem dziewczyny, czy widziały decydujący mecz Zaksy z Asseco Resovią oraz ceremonię medalową. Kiedy odpowiedziały, że tak, to od razu zaznaczyłem, że chcę zobaczyć to podium już w czwartek, ale z ich twarzami i razem cieszyć się z tytułu. - dodał Głuszak.

Siedem meczów - siedem zwycięstw

Policzanki wygrały co prawda w tym sezonie siedem meczów z sopockim zespołem, ale szkoleniowiec Chemika podkreślił, że finał play off nie był dla jego drużyny spacerkiem.

- Powiem więcej. To były bardzo ciężkie, zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym mecze, a finał kosztował nas sporo zdrowia. Byliśmy nastawieni, aby kwestię złotego medalu rozstrzygnąć w trzech spotkaniach, bo obie drużyny były już zmęczone długim sezonem. Ta rywalizacja to była wojna nerwów, która przypominała sinusoidę i nie wiadomo jak potoczyłyby się kolejne spotkania. W prawie każdym secie zarówno Atom jak i my notowaliśmy wzloty i upadki, dlatego bardzo chcieliśmy wygrać pierwszą partię, bo to dało nam psychologiczną przewagę. - wyjaśnił.

Świetna atmosfera

Szkoleniowiec mistrzyń Polski uważa, że o sukcesie jego zespołu w dużej mierze zadecydowała świetna atmosfera.

- Jeśli w Zaksie powiedzieli, że w ich drużynie panowała chemia, to ja mogę zapewnić, że w naszej ekipie też jej nie brakowało. Współpraca układała się znakomicie. Był wyjątkowy klimat, który pomagał nam wygrywać mecze. Dziewczyny skoczyłyby za sobą w ogień i wszystkie pomagały sobie na parkiecie. Nam również starały się podpowiadać różne rzeczy, bo trenerzy zza linii bocznej wszystkiego nie są w stanie dostrzec. - skomentował.

Głuszak przejął ekipę z Polic pod koniec lutego po Giuseppe Cuccarinim, który odszedł po odpadnięciu w pierwszej rundzie play off Ligi Mistrzyń z Fenerbahce Stambuł. W dniu swoich 30. urodzin miał okazję świętować pierwszy tytuł mistrza Polski.

- Lepszego prezentu nie mogłem sobie wyobrazić. Nie ukrywam, że miałem tremę obejmując zespół, ale gdybym się nie bał, nie podjąłbym się tego zadania. Postawiono nam przecież dwa najwyższe w tym momencie do wykonania zadania, czyli triumf w krajowym pucharze oraz obronę mistrzowskiego tytułu. Wspólnie ze sztabem szkoleniowym podjęliśmy decyzję, że stawimy czoło tym wyzwaniom i bardzo się cieszę, że udało nam się zrealizować oba cele. Jaka będzie moja przyszłość? Zostaję w Chemiku na przyszły sezon. - podsumował Jakub Głuszak.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

sceptyk
2016-04-29 11:44:15
Kupić kilkanście gwiazd, płacić im bajoński szmal i majster musi być. A pojadą na europejskie puchary i dupa blada
ewa35
2016-04-28 22:20:24
Gratulacje Kibicuje kazdemu meczowi dziewczynom z Polic Gratulacje d także dla trenera

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA