Reprezentacja Niemiec pokonała Włochy 3:2 w meczu dwóch teoretycznie najsilniejszych drużyn grupy B siatkarskich mistrzostw Europy, które odbywają się w szczecińskiej Azoty Arenie.
Zespół trenera Andrei Gianiego stał się dzięki temu głównym kandydatem do wygrania grupy. Mecz stał na bardzo wysokim poziomie, był niezwykle dramatyczny, Włosi prowadzili już w setach 2:1, ale nie wytrzymali spotkania kondycyjnie.
Według oficjalnych raportów meczowych spotkanie obserwowało 3420 kibiców, choć wszystkie bilety na piątkowe mecze zostały wyprzedane. Liczba widzów na szlagierowym pojedynku grupowym oznacza, że zajętość hali była zaledwie na poziomie 63 procent
- To był bardzo trudny mecz dwóch bardzo wyrównanych zespołów. Niemcy zagrali lepiej w decydujących momentach i mieli kogoś takiego jak Georg Grozer, który potrafił zdobyć ważne punkty - przyznał po przegranym tie-breaku środkowy reprezentacji Włoch Matteo Piano.
Sam Grozer nie czuł się bohaterem meczu w Szczecinie:
- Zagraliśmy przede wszystkim lepiej drużynowo. Włosi to młody, mocny zespół, ale my byliśmy bardziej zgrani. W ważnych momentach przeważyło doświadczenie - uważa atakujący reprezentacji Niemiec.
Zarówno on, jak i kapitan drużyny niemieckiej Lukas Kampa cieszą się, że teraz czeka ich jeden dzień wolnego.
- To był długi, trudny mecz. O naszym zwycięstwie zdecydowała dobra zagrywka i gra blokiem. Jest już prawie północ. Musimy teraz odpocząć i w sobotę w stu procentach zregenerować się przed niedzielnym spotkaniem z Czechami. Mimo że wygraliśmy z bardzo mocną drużyną Włoch, nie czuję, byśmy stali się faworytami grupy. Jednak sytuację mamy dość komfortową i musimy ją wykorzystać, by zająć pierwsze miejsce - powiedział zawodnik reprezentacji Niemiec i Jastrzębskiego Węgla.
Po pierwszej kolejce w rozgrywanej w Szczecinie grupie B na prowadzeniu są Czesi (3 pkt), którzy wyprzedzają Niemców (2), Włochów (1) i Słowaków (0). (par)
Fot. R. Pakieser