ATOM TREFL Sopot - CHEMIK Police 2:3 (21:25, 25:12, 21:25, 25:19, 12:15)
CHEMIK: Kowalińska, Werblińska, Wołosz, Havelkova, Veljković, Bednarek-Kasza, Zenik (libero) oraz Bełcik, Pena, Jagieło
Bez najskuteczniejszej atakującej Montano musiały radzić sobie w Sopocie drużyna Chemika. Kolumbijska gwiazda od kilku dni walczy z kontuzją, która wyłączyła ją już wcześniej także z występu w meczu z Tauronem Dąbrowa.
Mistrzynie Polski fatalnie wszedł w mecz. Błędy w przyjęciu zagrywki, kłopoty ze skutecznym atakiem i zatrzymaniem akcji Atomu Trefla pozwoliły sopociankom odskoczyć na 6:1. Przewaga gospodyń nie trwała jednak długo.
Do odrabiania strat poderwała Chemika skutecznymi atakami Havelkova. Atomowi popełnił też kilka własnych błędów i to policzanki wyszły na dwupunktowe prowadzenie.
Poprawiając jakość serwisu i zdecydowanie wzmacniając blok podopieczne trenera Cuccariniego już do końca seta nie oddały przewagi. Sześć skutecznych ataków przeprowadziła w tej partii Havelkova, a pięć zastępując w „szóstce" Montano Kowalińska.
Havelkova imponowała od początku postawą w ataku, ale miały ogromne kłopoty z przyjęciem zagrywki. Pierwszego seta zakończyła z fatalnym bilansem 14%,a drugą partię rozpoczęła od dwóch kolejnych błędów.
Zagrywce Tokarskiej nie potrafiły też przyjąć Zenik i Werblińska, a kolejne błędy przy zagrywce Balkestein popełniła Havelkova i gospodynie odskoczyły na osiem punktów. Chemik dodatkowo miał jeszcze ogromne kłopoty w ofensywie.
Kowalińska skończyła w tym secie tylko dwa ataki i popełnił cztery błędy. Statystyk Chemika w tym elemencie nie poprawiła też wprowadzona na parkiet Pena i mistrzynie Polski najwyżej w tym sezonie ligowym przegrały seta.
Losy meczu po raz kolejny odwróciły się w III partii. Do lepszej gry poderwała dobrymi atakami Chemik Werblińska, a mistrzynie Polski we wszystkich innych elementach też zaczęły grać zdecydowanie lepiej.
Coraz więcej kłopoty rywalkom sprawiał blok i zagrywka policzanek. Trzy punkty zdobyte blokiem, pięć udanych ataków Kowalińskiej i cztery Werblińskiej dały Chemikowi przewagę 19:10. Wówczas nastąpił niepokojący przestój w grze mistrzyń Polski, ale seria Atomu skończyła się na pięciu zdobytych z rzędu punktach.
Czwarty set był niemal kopią drugiego, a Chemik nie potrafił zatrzymać perfekcyjnie atakujących sopocianek. Losy meczu rozstrzygnęły się w tie-breaku, a konkretniej w jego końcówce. ©℗ (woj)