Środa, 24 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Siatkówka. Superpuchar nie dla Chemika

Data publikacji: 28 października 2018 r. 17:36
Ostatnia aktualizacja: 29 października 2018 r. 17:09
Siatkówka. Superpuchar nie dla Chemika
 

BUDOWLANI Łódź - CHEMIK Police 3:2 (25:21, 20:25, 20:25, 25:19, 15:9)

CHEMIK: Mirković, Mędrzyk, Ogbogu, Bednarek, Stysiak, Grejber, Krzos (libero) oraz Busa, Chojnacka, Pleśnierowicz, M. Łukasik.

Pierwszy oficjalny mecz w sezonie rozegrały w niedzielę w Łodzi siatkarki Chemika. Mistrzynie Polski po pięciosetowej walce uległy Budowlanym i Superpuchar po raz drugi z rzędu wywalczyła ekipa z Łodzi.

W podstawowym składzie Chemika na parkiet wybiegły trzy nowe siatkarki. Trzy kolejne debiutantki pojawiły się w meczu na zmiany. Przebudowany zespół w Łodzi prezentował się bardzo nierówno. Momenty dobrej gry przeplatał przestojami i prostymi błędami. Nerwowo na wydarzenie na boisku reagował Marcelo Abondanzza.

Trener Chemik najwyraźniej widział jak wiele pracy czeka jego zespół, aby grać skuteczniej w rozgrywkach ligowych. Rozgrywany tydzień przed inauguracją ligi Siatkówki Kobiet pokazał nie tylko mankamenty, ale także mocne strony mistrzyń Polski. Fantastycznie przez większą część meczu prezentowała się Magdalena Stysiak.

Ponad dwumetrowa atakująca, brązowa medalistka tegorocznych mistrzostw Europy juniorek, zagrała niczym doświadczona siatkarka. Była najskuteczniejszą Chemika. Popisywał się różnorodnym atakiem i dobrym blokiem. Na środku siatki ruchliwością i dynamiką imponowała też nowa środkowa Chiaka Ogbogu.

Amerykanka miała koncertowy zwłaszcza początek meczu, kiedy to atakowała niemal bezbłędnie. Imponowała akcjami z obiegnięcia i blokiem. W kolejnych odsłonach siatkarki Budowlanych rozszyfrowali już styl gry Amerykanki i coraz skuteczniej ustawiały się przeciwko niej w defensywie.

Ogbogu nie musiała już w kolejnych setach być tak aktywna, gdyż ciężar zdobywania punktów wzięła na swoje barki Stysiak. 19-latka, która już przed laty zaliczyła debiut w Chemiku, pokazał, że może w tym sezonie być gwiazdą nie tylko polickiej ekipy, ale całej ligi.

Atakowała bez kompleksów, nie zrażała się nieudanymi akcjami w I secie i w kolejnych była już niekwestionowaną liderką Chemika. Rywalki przystopowały ją blokiem dopiero w decydującym tie-breaku.  

Co ciekawe zanim doszło do rozstrzygającej partii, cztery wcześniejsze sety trwały równo po 24 minuty, a oba zespoły zdobył łącznie po 90 punktów. To najlepiej świadczy, jak wyrównane było to widowisko.

Tie-brak miał już jednak tylko jednego bohater. Budowlani zagrali agresywnie blokiem i skutecznie atakiem, a w łodzianki poprowadziła do końcowego sukcesu Jovana Brakocević. Doświadczona Serbka trafiła do Łodzi przed sezonem, a jej transfer był najgłośniejszym w całej Lidze Siatkówki Kobiet. ©℗(woj)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Śp.Stalin
2018-10-29 16:48:17
Trener powinien przeprosić za to co wyczyniał!!!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA