Magdalena Stysiak po rozstaniu z Chemikiem miała bliski dwumiesięczną przerwę w występach na siatkarskich parkietach. Do Ligi Siatkówki Kobiet powróciła jednak w wielkim stylu.
W dwóch meczach Budowlanych Łódź zagrał w podstawowym składzie zdobywając 35 punktów. W duecie z najskuteczniejszą siatkarką ligi Jovaną Brakocević tworzą teraz zabójczy ofensywny duet.
W grudniu po osiągnięciu pełnoletności Stysiak i jej menadżer postanowili renegocjować kontrakt z Chemikiem. Klub nie przystał na warunku zaproponowane przez przedstawiciela 18-latki i zawodniczka opuściła Police.
Mistrz Polski skierował wniosek o ukaranie zawodniczki za zerwanie obowiązującego kontraktu,ale ani władze Polskiej Ligi Siatkówki, ani PZPS nie znaleźli podstaw do ukarania Stysiak.
Medalistka mistrzostw Europy juniorek podpisała wówczas kontrakt z Budowlanymi. Działacze łódzkiego klubu zdecydowali się zaangażować młodą polską atakującą mimo, iż w kadrze mieli już najskuteczniejszą na tej pozycji siatkarkę ligi Jovanę Brakocević.
W poniedziałek okazało się, że obie zawodniczki mogą z powodzeniem wspólni występować na parkiecie. Błękitni wykorzystali wcześniej forsowany przez Chemika pomysł z przesunięciem Stysiak na pozycję przyjmującą.
18-letnia wschodząca gwiazda polskiej siatkówki zadebiutowała na nowej pozycji w meczu z Pałacem Bydgoszcz i spisała się rewelacyjnie. Mimo, że była celem dla bydgoskich zagrywających przyjmowała z ponad 50-procentową skutecznością.
W przyjęciu był najskuteczniejszą siatkarką Budowlanych i jedną z najlepszych w całym meczu. W ataku skończyła dziesięć z dwudziestu ataków i wraz z Brakocević były postrachem defensywy Pałacu zdobywając łącznie 38 punktów. Tydzień wcześniej w swoim łódzkim debiucie z Volley Wrocław zastępując Brakocević w ataku Stasiak zdobyła 20 punktów.
Dyspozycja Stasiak musi niepokoić trenera Chemika Marcello Abbondanze. Już w piątek w Łodzi Budowlani będą ligowym rywalem mistrzyń Polski, które grają w ostatnich tygodniach mają wyraźny spadek formy.
Przegrane dwa sety w Kalisz i fatalna postawa w I secie meczu z BKS są tego najlepszym dowodem. Tymczasem Budowlani są jedną z dwóch drużyn, która pokonała mistrzynie Polski w tym sezonie.
W Policach, grając bez Brakocević, łodzianki rozstrzygnęły pojedynek na swoją korzyść w tie-breaku. Budowlani z Chemikiem zagrają kolejny raz za dwa tygodnie w półfinale Pucharu Polski. Wspomniane dwa mecze dadzą już prawdopodobnie odpowiedź, jak duże przetasowania w LSK spowoduje, przejście Stysiak z Chemika do Budowlanych. ©℗(woj)
Fot. R. Pakieser