Rozmowa z rozgrywającą Chemika Joanną Wołosz
Siatkarki Chemik Police rozegrają w czwartek w Turcji (godz. 16 czasu polskiego, relacja w Polsacie Sport) trzeci mecz tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń. W Stambule zmierzą się z triumfatorkami ubiegłorocznej edycji rozgrywek Eczacibasi.
- Jaka atmosfera przed wylotem do Turcji?Czy wydarzenia na granicy turecko-syryjskiej i zestrzelenie tam wojskowego rosyjskiego samolotu nie wywołały w ekipie paniki?
- Wiadomo, że jeśli się słyszy o takich wydarzeniach, to na pewno zostaje to w podświadomości. Staramy się jednak nie myśleć o polityce i sytuacji w tym rejonie, a jedynie o sportowym aspekcie tego wyjazdu. Chcemy szczęśliwie dolecieć i wrócić ze Stambułu.
- Chemik wygrał w tym sezonie wszystkie oficjalne spotkania. Ma na koncie osiem zwycięstw w Orlen Lidze, dwa w Lidze Mistrzyń i sukces w Superpucharze. Miała pani wcześniej w swojej karierze tak długą zwycięską serię?
- No tak dobrej passy jeszcze w swojej karierze nie miałam. Przed dwoma laty w Bielsku też wygrywałyśmy sporo spotkań, ale tamta seria na pewno nie była tak długa. Fajnie byłoby wygrywać jak najdłużej, a jak już wielokrotnie powtarzałam, że to jest sport i noga w każdej chwili może nam się powinąć. ©℗ (woj)
Cały wywiad czytaj w czwartkowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego, lub w e - wydaniu.