Tylko do końca maja można głosować w plebiscycie Polskiej Ligi Siatkówki na najlepszą drużynę 20-lecia Plus Ligi. Wśród kandydatów do znalezienia się w tej drużynie jest kilku siatkarzy mających za sobą występy w szczecińskim Morzu, Espadonie i Stoczni, a wśród nich rekordzista w ilości występów w Plus Lidze Michał Ruciak.
Urodzony w Świnoujściu siatkarz karierę sportową rozpoczynał w miejscowym Maratonie, skąd trafił do szczecińskiego Morza. W ekstraklasie zadebiutował w 1999 roku, mając zaledwie 16 lat. Był najmłodszym zawodnikiem w ekstraklasie, a w drużynie Morza grali wówczas m.in. dwaj inni siatkarze nominowani do plebiscytu na drużynę 20-lecia: Paweł Zagumny i Krzysztof Gierczyński. Od tego czasu w barwach siedmiu ekstraklasowych klubów rozegrał 514 spotkań. Żaden inny siatkarz występujący obecnie ani wcześniej nie może pochwalić się tak imponującym bilansem w Plus Lidze.
– Pół tysiąca spotkań w lidze przez dwadzieścia sezonów robi wrażenie. Przyznaję, minęło bardzo szybko. Patrząc na historię krajowych rozgrywek, żaden siatkarz nie rozegrał tylu meczów na najwyższym szczeblu ligowym. Mam nadzieję jeszcze trochę wyśrubować ten wynik. Taki jubileusz to dla mnie powód do dodatkowej motywacji, żeby pracować na kolejne mecze i coś jeszcze w Plus Lidze udowodnić. Patrząc na dystans od pierwszego treningu, w siatkówkę gram od 26 lat. Cieszę się, że mogę być częścią ligi zawodowej w Polsce. Zrobiło się do tego trochę historycznie, ale w pozytywnym znaczeniu. Bez wystawiania mnie w muzeum, nadal staram się nie odstawać od konkurencji. Jeśli tylko zdrowie pozwoli, chciałbym pograć do czterdziestki. Czyli wychodzi na to, że cztery sezony przede mną. To zależy jednak od mojej dyspozycji. Nie chciałbym nie mieć możliwości pomocy drużynie, a tylko w niej być, na siłę. Kiedy poświęcasz czemuś całe życie, chcesz być przydatny – mówił w wywiadzie dla TVP Sport po rozegraniu 500. spotkania w lidze Michał Ruciak.
Nie tylko ilość występów na parkietach Plus Ligi, ale także inne indywidualne statystyki siatkarza robią wrażenie. W krajowych rozgrywkach zdobył łącznie 3687 punktów, zaserwował 443 asy i 269 razy punktował w bloku. Ruciak ma w kolekcji siedem medali mistrzostw Polski, ale nigdy nie zdobył złotego. Za swój najlepszy rok na krajowych parkietach uważa sezon 2012/2013.
– Grałem w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, a trenerem był Daniel Castellani. Zdobyliśmy wtedy srebro w Plus Lidze, do tego weszliśmy do Final Four Ligi Mistrzów. Turniej finałowy był rozgrywany w Omsku. Zagraliśmy tam dwa naprawdę solidne mecze. W półfinale przegraliśmy 2:3 z włoskim zespołem z Cuneo, a o trzecie miejsce skończyło się na 1:3 z Zenitem Kazań. Do tego dorzuciliśmy zdobycie Pucharu Polski. Sezon 2012/13 był zatem całkiem niezły, choć zabrakło tego sukcesu z Ligi Mistrzów, gdzie chcieliśmy wywalczyć jakiś medal – wspomina Michał Ruciak.
Ostatnie dwa sezony Michał Ruciak spędził w Czarnych Radom, gdzie występował na pozycji libero. W plebiscycie na drużynę 20-lecia Plus Ligi został jednak nominowany na pozycji przyjmującego, na której występował przez zdecydowaną większość swojej kariery.
(woj)
Fot. R. Pakieser