Siatkarki Chemika po pięciu kolejnych występach w Lidze Mistrzyń w nowym sezonie wystartują w mniej prestiżowym europejskim pucharze CEV. Zdobywczynie Pucharu Polski w grudniu w I rundzie zmierzą się z ćwierćfinalistą ostatniej edycji Pucharu CEV Galatasaray Stambuł.
Ekipa z Polic nie ma szczęścia w losowaniach europejskich pucharów. Na turecką drużynę trafiła już po raz piąty. Bilans spotkań z trzema drużynami ze Stambułu jest wyjątkowo niekorzystny. Chemik na siedem spotkań zwycięsko wyszedł tylko z jednego. Wygrał 3:1 mecz z Eczacibasi w fazie grupowej Ligi Mistrzyń sezonu 2015/2016. Wszystkie pozostałe pojedynki z Vakifbankiem, Eczacibasi i Fenerbahce ówczesne mistrzynie Polski przegrywały w stosunku 0:3. Ostatnich dwóch porażek z Fenerbahce Chemik doznał w minionej edycji Ligi Mistrzyń.
To m.in. za sprawą tureckich drużyn Chemik nie zrobił w ostatnich latach furory na europejskich parkietach. Starty w Lidze Mistrzyń kończył w fazie grupowej lub najdalej w pierwszej rundzie play-off (w sezonie 2015/2016). Tylko raz, w inauguracyjnym sezonie, mistrzynie Polski zagrały w finałowym turnieju. Chemik był w 2015 roku gospodarzem Final Four, ale w dwóch meczach nie ugrał nawet seta. W meczu o brąz ekipa z Polic przegrała wówczas z ...tureckim Vakifbankiem.
W historii występów polskich żeńskich drużyn w zreformowanych rozgrywkach europejskich największym sukcesem może się pochwalić Muszynianka Muszyna, która w 2013 roku, pokonując Fenerbahce Stambuł, zdobyła Puchar CEV. W ekipie z Muszyny występowała wówczas zakontraktowana przez Chemika na nowy sezon Maj-Erwardt oraz były siatkarki polickiej drużyny: Agnieszka Bednarek, Katarzyna Gajgał-Anioł, Anna Werblińska czy Aleksandra Jagieło. ©℗
(woj)
Fot. Ryszard Pakieser
Na zdjęciu: bilans spotkań z trzema drużynami ze Stambułu jest wyjątkowo niekorzystny.