Bardzo boleśnie wypadła inauguracja sezonu w siatkarskiej Plus Lidze dla szczecińskiego beniaminka Espadonu. Szczecinianie dotrzymali kroku mistrzom Polski tylko w trzecim secie, dwa pierwsze rozgrywali momentami w kompromitującym stylu. Ostatecznie ulegli Zaksie Kędzierzyn 0:3 (15:25, 11:25, 22:25).
Espadon: Borovnjak, Bratojev, Perłowski, Tuciak, Cedzyński, Kluth, Mihulka (l), oraz Sladecek, Wołosz, Wika.
Zaksa: Konarski, Buszek, Wiśniewski, Bieniek, Deroo, Toniutti, Zatorski (l).
Spodziewano się, że beniaminek ze Szczecina może mieć problemy z wygraniem choćby seta, jednak nie przypuszczano, że w szczecińskiej Azoty Arenie praktycznie zabraknie emocji w dwóch pierwszych partiach.
Espadon zagrał wtedy bez wiary i nie nawiązał absolutnie żadnej walki. Rywal specjalnie się nie wysilał, w ataku grał rzetelnie i pewnie kończył ataki, a Espadon sprawiał wrażenie drużyny grającej bez pomysłu i jakiegokolwiek planu.
Na pewno wpływ na słabą postawę gospodarzy miało zdarzenie jeszcze podczas rozgrzewki. Wtedy kontuzji doznał atakujący Espadonu Miluszew, a zastępujący go Kluth choć się starał, to na pewno nie był tym zawodnikiem, który postraszył przeciwnika.
Co bardziej niepokojące, najbardziej zawodził ten, na którego się najbardziej liczy w przekroju całego sezonu. Bułgarski rozgrywający Bratojev posyłał czytelne piłki, a z rozszyfrowaniem ataku pozycyjnego miejscowych rywale nie mieli żadnego kłopotu. Powstrzymywali niemrawe próby rozerwania obrony mistrza Polski bez żadnego trudu.
Szczecinianie dopiero w ostatnim secie nawiązali wyrównaną walkę i dali licznie zebranej publiczności sporo satysfakcji. Stało się tak głównie po wejściu na parkiet Wołosza, który dobrymi zagrywki odrzucił rywala od siatki. Espadon wyszedł nawet na prowadzenie, ale seta wygrać nie zdołał. (par)
I set: 2:5, 5:10, 6:15, 12:20, 15:25.
II set: 1:5, 6:10, 6:15, 7:20, 11:25.
III set: 2:5, 6:10, 15:14, 19:20, 22:25
Fot. Ryszard PAKIESER