Polscy siatkarze wygrali w Turynie pierwszego seta (25:14) w meczu z Włochami w 3. rundzie mistrzostw świata i zapewnili sobie awans do półfinału. W pojedynku o finał broniący tytułu biało-czerwoni zmierzą się w sobotę z Amerykanami.
Mecz Polaków ze współgospodarzami czempionatu globu miał dać brakujące odpowiedzi na temat ostatniego półfinalisty i zestawienia par w sobotnich meczach.
Podopieczni trenera Vitala Heynena w czwartek pokonali w grupie J Serbów 3:0. By znaleźć się w "czwórce" mogli przegrać z Włochami nawet 0:3, o ile zdobyliby łącznie minimum 61 małych punktów. Zapisanie na swoim koncie jednej partii gwarantowało im awans z pierwszej pozycji w grupie. Zrealizowali ten cel już w pierwszej partii, triumfując 25:14.
Zawodnicy z Italii, po środowej porażce z drużyną z Bałkanów 0:3, mieli niewielkie szanse na awans do półfinału, które stracili po przegraniu pierwszego seta. Serbowie w piątek spokojnie czekali na rozwój wypadków, mając już pewne miejsce "w czwórce" mundialu.
Wcześniejsze piątkowe spotkanie w grupie I ustaliło kolejność między Brazylią i USA. Obie ekipy już w czwartek były pewne awansu. "Canarinhos" wygrali 3:0, co dało im pierwszą pozycję w tabeli.
Ekipa z Ameryki Południowej tym samym w sobotę zmierzy się z Serbami o godz. 17. Na 21.15 zaplanowano mecz Polaków z reprezentacją Stanów Zjednoczonych. (pap)