Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Siatkówka. Papierowy tygrys w spirali zadłużenia

Data publikacji: 27 listopada 2018 r. 21:45
Ostatnia aktualizacja: 28 listopada 2018 r. 19:21
Siatkówka. Papierowy tygrys w spirali zadłużenia
 

W siatkarskim klubie Stocznia Szczecin nikt już nawet nie ukrywa, że sytuacja finansowa jest fatalna. Zawodnicy, którzy w dużej grupie zostali w przerwie letniej pozyskani do Szczecina, mieli wprowadzić klub nie tylko na krajowy, ale też nawet na europejski szczyt, jednak bardzo szybko się okazało, że szczeciński klub to tylko papierowy tygrys.

Bez pieniędzy, gwarancji finansowych, z długami. Okazuje się, że kiepska sytuacja finansowa nie wzięła się z dnia na dzień. Ludzie odpowiedzialni za rozwój klubu już od blisko trzech lat zadłużają go. Wydają więcej, niż zarabiają, w dwóch ostatnich latach zanotowali ujemny wynik finansowy. Spółka już od dłuższego czasu przynosi straty.

Portal money.pl przeanalizował dokładnie stan finansów szczecińskiego klubu, jego wpływy, wydatki, prognozy finansowe – i nie wynika ze sprawozdań znajdujących się do wglądu w Krajowym Rejestrze Sądowym, że klub jest racjonalnie zarządzany.

Już wyniki finansowe z dwóch ostatnich lat pokazują, że spirala zadłużenia mocno się zapętliła, a przecież w latach 2016 i 2017 klub zajmował w rozgrywkach ligowych 12. miejsce i raczej daleko mu było do krajowych potentatów. Mimo to skala zadłużenia rosła.

Zagrożona działalność

Stan finansowy spółki na koniec ubiegłego roku wskazywał, że dalsza działalność stoi pod dużym znakiem zapytania, jest poważnie zagrożona, a mimo to doczekaliśmy się w pierwszej połowie obecnego roku poważnych zmian, a także deklaracji, jak się później okazało, bez pokrycia, mających na celu zintensyfikowanie działań do tego stopnia, żeby klub stał się znaczącą siłą sportową na sportowej mapie Polski w dyscyplinie sportu poza piłką nożną najbardziej popularnej, lubianej, a w Szczecinie mającej ogromne piękne tradycje z lat 80. i 90. ubiegłego wieku.

Klub mimo poważnych strat na koniec 2017 roku nie zamierzał się zamykać na kolejne wyzwania. Z ostatniego dostępnego raportu w Krajowym Rejestrze Sądowym wynika, że zadłużenie na koniec 2017 roku wyniosło 4,3 mln złotych. Do straty z 2016 roku wynoszącej 1,6 mln złotych doszło w kolejnym roku 2,7 mln złotych.

Klub po pierwszym nieudanym finansowym roku w kolejnym nie tylko nie ograniczył kosztów, ale też je powiększył. Wydatki na klub wzrosły, a wpływy – głównie wynikające z miejskich dotacji – pozostały na tym samym poziomie. Ponadto spółka z tytułu długoterminowych zobowiązań: kredytów, pożyczek musi oddać 3,6 mln złotych. Zaległości krótkoterminowe wyniosły 0,5 mln złotych.

Obecny klub Stocznia Szczecin, a w sezonie 2016/17 Espadon był wówczas beniaminkiem w Plus Lidze. W sprawozdaniu czytamy, że był to okres wielu upadków, bolesnych lekcji, a zajęcie 12. miejsca potraktowano jako sukces.

Rosły koszty działalności

W spółce od momentu awansu do Plus Ligi w sposób gigantyczny rosły koszty działalności. Jeszcze w roku 2016 koszty te zamykały się w kwocie 2,4 mln złotych, natomiast w roku 2017 koszty były na poziomie 4,9 mln złotych, czyli prawie dwa razy większe niż w roku poprzednim, a efekt sportowy był w każdym kolejnym sezonie identyczny – zaledwie 12. miejsce.

Rosły koszty działalności, rosły też wynagrodzenia. W roku 2016 na płace wydano około 0,5 mln złotych, natomiast w kolejnym roku dokładnie dwa razy więcej. Nieoficjalnie się mówi, że największe gwiazdy obecnego zespołu miały zagwarantowane w kontrakcie zarobki w kwocie około jednego miliona złotych rocznie.

Klub podjął bardzo ryzykowną grę, rozpoczął tworzenie ambitnego, wręcz mocarstwowego projektu opartego na uzyskanych zapewnieniach od partnera biznesowego, który miał być gwarantem wysokiego budżetu w obecnym sezonie. Partner biznesowy wycofał się jednak z deklaracji, natomiast klub nie był już w stanie wycofać się ze swoich zobowiązań względem pozyskanych siatkarzy.

Obecnie trwają pilne poszukiwania sponsora, aby ratować drużynę i miejsce w Plus Lidze. W najbliższy czwartek zespół ma rozegrać zaległe spotkanie z Treflem Gdańsk, które – jeżeli dojdzie do skutku – odbywać się będzie raczej w grobowej atmosferze. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że do meczu w ogóle nie dojdzie.

Niemal wszyscy gracze prowadzą obecnie rozmowy na temat zatrudnienia w innych klubach. Zadłużenie klubu względem zawodników spowodowało, że ci przestali już wierzyć w pozytywne zakończenie historii. To nie jest delikatny finansowy poślizg, to jest gruntowny brak środków na dalszą działalność.

Oczywiście najłatwiej będzie znaleźć dobre kluby siatkarzom najbardziej znanym. Na pewno Bartosz Kurek nie narzeka na brak ofert. Pojawia się wiele klubów chcących mieć u siebie obecnych graczy Stoczni, prawdopodobnie już wkrótce będziemy świadkami całkowitego rozkładu drużyny. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do człapak i ostrzejszy
2018-11-28 19:11:11
No ale kto tak zapożyczył ten klub u tego niby "lichwiarza"? To chyba jest najbardziej istotne! Przecież wiedział, że nie będzie z czego spłacić bo miejskie dotacje tego nie pokryją.
ostrzejszy
2018-11-28 18:33:22
Proszę sprawdzić , KTO UDZIELIŁ klubowi tych Kredytów o których mowa w sprawozdaniu za 2017 r.w kwocie ok 3,5 mln zł. I czy ta osoba czy firma ma prawo wtedy nazywać siebie sponsorem , czy może powinna LICHWIARZEM. Podpowiem że nazywa siebie sponsorem , idzie nawet dużo dalej.... Pomijając to wszystko klub opluwa urząd miasta , domaga się więcej , a NIESTETY to UM utrzymuje od lat ten klub.. przeznaczając największą kasę spośród innych firm , sponsorów. Można to łatwo sprawdzić.
człapak
2018-11-28 18:25:16
Pan Markiewicz POŻYCZAŁ klubowi pieniądze , nie był sponsorem , gdyby nim był klub otrzymałby pieniądze i nie musiałby ich zwracać , wtedy też mógłby mówić że rzeczywiście obdarowuje klub, ma gest , ma serce, kocha siatkówkę ...NIESTETY . to tylko zwykły biznes a za tym ukryte jest ZARABIANIE KASY , czyli dwie pieczenie na jednym ogniu .Wszystko to trwa już kilka lat , nastawione było na osiągniecie zysku ponieważ klub miał spłacić pożyczki plus ODSETKI. Co za OBŁUDA płynie z tego wszystkiego...... Dokładnie taka sama jak okłamywanie opinii publicznej , tak jak w niedawnym oświadczeniu klubu do mediów , że w klubie wszystko jest pod kontrolą , przede wszystkim finanse , jak to klub jest poruszony po pewnym artykule w gazecie , który odsłonił choć trochę w końcu prawdziwą TWARZ itp ... Proszę spojrzeć , co mówią o tym znane postacie siatkówki w Polsce jak np. Andrea Anastasii ....To co robi zarząd klubu , innym ludziom nie mieści się w głowie ... Klub jednoczesne ustami Prezesa wprowadził w błąd Polską Ligę Siatkówki , która weryfikuje zadłużenie klubów przed sezonem i nie dopuszcza do dalszych rozgrywek kluby posiadające zadłużenie . Klub zwyczajnie musiał oszukać PLS by móc zagrać następny sezon. Kłamstwo goni kłamstwo !!!!!! Oszukali zawodników , nie mając podpisanych umów ze sponsorami przed sezonem , podpisali kontrakty BEZ POKRYCIA> A co będzie jeśli klub rzeczywiście upadnie ?? Pan Markiewicz nie odzyska włożonych pineniedzy ...bo niby skąd ?? Dlatego tak zakłamują całą opinie , próbhują nie dopuścić do upadku , ratują pożyczone pieniądze , żeby mieć z czego to odzyskać. Proste .. Zadłużenie klubu na dziś to około 10 mln zł . Do tego nowy sezon to koszt około kolejnych 10 mln . Razem 20 mln. Ciekaw jestem kto jest takim śmiałkiem , żeby uwierzyć tym ludziom i dać tyle kasę która pójdzie na spłatę długu ...Człowiekowi , który nie mówi prawdy, drwi z zawodników i kibiców, ligi, udaje darczyńce a jest LICHWIARZEM ... To ma być kamień węgielny ?? Po tylu kłamstwach ??? Będą też zapewne następne..
do "do kibola"
2018-11-28 18:14:43
taka jest oficjalna wersja ;)
do kibola
2018-11-28 14:21:06
Pan Adamczak sam nie zrezygnował - thats the point :)
:)
2018-11-28 13:49:36
Tymczasem z innej gazety:„Informujemy, że siatkarski klub Stocznia Szczecin oczekiwał od Miasta w trybie pilnym dodatkowych 300 tys. zł, które miały być przeznaczone na spłatę dwumiesięcznej pensji jednego z czołowych zawodników. Dobre zmiany wszędzie są takie same., kto ten klub i z czego go utrzymuje !!!!i dlaczego z kasy podatników mamy finansować jakies horendalne pensje gwiazdeczek piłeczki odbijanej z jednej na drugą strone!
;-(((
2018-11-28 10:55:31
Tak właśnie koncza sie dobre zmiany i socjalizm, tak bylo w stadninach koni np w Janowie ,szkoda tylko ze podatnicy za to placa, rosja atakuje ukraine a w Szczecinie niewidzialne promy,łodzie podwodne,caracale stoja na bacznosc ,stepka lezy 2,5 roku,pan kurek ma złoty kurek moze go do lombardu wstawic. W Stoczni Szczecin nie ma kasy na nic -w zarzadzie same "elita" politczyczna a w Stoczni Gryfia kasa jest ,w radzie nadzorczej radna sejmiku zależna bizneswoman -przytula ponad 50 tyś z WASZYCH ciężko zarobionych pieniedzy,NALEŻAŁO SIE !!!!! POLACY NA TO ZASŁUGUJĄ !!!!!Gdzie w tym wszystkim jest balbina ?! dlaczego nie blokuje autobusow-bo juz p wyborach?
Stocznia
2018-11-28 08:56:48
Jaka stocznia taki klub...
kibol
2018-11-28 07:49:22
Szkoda, że Pan Redaktor nie dodał więcej szczegółów ani żadnych nazwisk. Prezesem tego klubu który "zrezygnował" w tym roku był Paweł Adamczak, który piastował wówczas również funkcję prezesa Świtu Skolwin. Prezesem Świtu jest do dziś. W obu klubach były i są mocarstwowe plany. Może szukanie sponsorów odbywało się pod kątem tych dwóch klubów? Nie od dziś wiadomo, że oczkiem w głowie Pawła Adamczaka jest Świt Skolwin, a życiową ambicją budowa przez miasto nowego stadionu na Skolwinie. Chyba to trzymanie za ogon dwóch srok nie wyszło na dobre i oby Świt nie skończył podobnie. Dziś Espadon widnieje na koszulkach Świtu Skolwin.
orlen szcz
2018-11-28 04:26:12
NIE TANKUJEMY NA ORLENIE !!!!!
Ano
2018-11-27 22:20:50
Identycznie jak ze stocznią tzw.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA