Środa, 27 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Siatkówka. Koniec ery Chemika

Data publikacji: 06 maja 2019 r. 18:51
Ostatnia aktualizacja: 07 maja 2019 r. 17:37
Siatkówka. Koniec ery Chemika
 

Bez medalu kończą sezon 2018/2019 siatkarki Chemika. Pięciokrotne mistrzynie Polski przegrały w czwartek w Rzeszowie trzeci mecz z Developres 3:2 (26:28, 10:25, 25:19, 25:22, 15:7) i zajęły w rozgrywkach Ligi Siatkówki Kobiet czwarte miejsce.

Dominacja Chemika na krajowych parkietach trwała przez pięć lat. Policki klub zdobył pięć kolejnych tytułów mistrzowskich. Wspaniałą passę Chemika przerwał w półfinałach play-off zespół Budowlanych Łódź, a byłe już złote medalistki dobił w meczach o trzecie miejsce Developres Rzeszów. Na mistrzowski fotel wskoczyły tymczasem siatkarki ŁKS Łódź.

Ostatni udany akcent

Chemik mimo dużych zmian kadrowych i odejścia dwóch podstawowych zawodniczek – Stefany Veljković i Malwiny Smarzek uchodził za faworyta tegorocznych rozgrywek. Policzanki potwierdziły to w sezonie zasadniczym, który zakończyły na pozycji lidera.

Podopieczne trenera Marcela Abbondanzy przegrały w tej fazie rozgrywek tylko trzy mecze, a punkty traciły tylko w dwóch innych spotkaniach. Swoją wyższość nad rywalami Chemik potwierdził jeszcze w marcu w Pucharze Polski. W turnieju finałowym w Nysie Budowlanym Łódź i Developresowi nie oddał nawet seta. To jednak był ostatni udany akcent sezonu 2018/2019.

Klęska na finiszu

Od wspomnianego finału Pucharu Polski Chemik wygrał już tylko jedno spotkanie! Sezon zasadniczy policzanki zakończyły porażką w Łodzi z późniejszym mistrzem Polski ŁKS. Niepowodzeniem zakończyły się też oba półfinałowe mecze. Z Budowlanymi siatkarki Chemika ugrały zaledwie seta. Dużo bardziej zacięte były pojedynki o brązowy medal.

Trzy z czterech spotkań kończyły się tie-breakami. Chemik wygrał jednak tylko raz i już po czwartym starciu stracił szanse na medal. Tym samym w ostatnich tygodniach podopieczne Włocha Abbondanzy przegrały sześć z siedmiu spotkań. Tak fatalnej passy w rozgrywkach ekstraklasy Chemik jeszcze nie miał.

Ostrzeżenie w Lidze Mistrzyń

Choć to właśnie decydujące mecze sezonu pozbawiły Chemika tytułu mistrzowskiego, to sygnały o tym, że ekipa z Polic może mieć w lidze kłopoty, płynęły od dłuższego czasu. Najwyraźniej pokazała to tegoroczna edycja Ligi Mistrzyń.

Policzanki trafiły wprawdzie do mocnej grupy, ale nie tłumaczy to najsłabszego w historii występu na europejskich parkietach. Z sześciu spotkań grupowych ówczesny mistrz Polski wygrał tylko jedno z rumuńskim CSM Bukareszt. Punkt policzanki urwały jeszcze tylko Dynamu Moskwa. Konfrontacja z silnymi rywalami odsłoniła słabości Chemika.

Bolączką zespołu, nie tylko zresztą na europejskich parkietach, była skuteczność ataku. Rolę liderki przez pierwsze miesiące dobrze wypełniała Magdalena Stysiak. 18-latka, dla której na dobrą sprawę był to debiutancki sezon (wcześniej zaliczyła w ekstraklasie tylko epizod), grała efektownie i skutecznie. Świetny początek sezonu miała także Chiaka Ogbogu.

Amerykańska środkowa imponowała dynamiką i niejednokrotnie była najlepiej punktującą zawodniczką Chemika. To jeszcze bardziej pokazywało słabość Chemika na skrzydle. Z trójki „przyjmujących” początkowo najlepiej z zadań ofensywnych wywiązywała się Bianka Busa.

Serbka po zdobyciu z reprezentacją swojego kraju mistrzostwa świata była przez parę miesięcy w dobrej dyspozycji, ale w końcówce sezonu straciła większość ze swoich atutów.

Przez większą część sezonu nie potrafiła ustabilizować formy najbardziej predysponowana do gry w ataku Natalia Mędrzyk, a Martyna Grajber była z całej trójki najbardziej defensywną skrzydłową, od której nie oczekiwano seryjnie zdobywanych punktów.

Awantura o Stysiak

Na początku grudnia siatkarską Polskę obiegła wiadomość o zerwaniu kontraktu z Chemikiem przez Magdalenę Stysiak. Po osiągnięciu pełnoletności medalistka mistrzostw Europy juniorek postanowiła renegocjować podpisany przed laty kontrakt.

Klub nie zaproponował jednak zawodniczce i menadżerowi satysfakcjonujących warunków i Stysiak odeszła z Polic. Władze ligi i Polskiego Związku Piłki Siatkowej nie dopatrzyły się w zerwaniu dotychczasowego kontraktu zawodniczki nieprawidłowości i Stysiak po kilkutygodniowej przerwie wróciła do gry w konkurencyjnej ekipie Budowlanych Łódź.

W Policach 18-latkę zastąpiła Sanja Gamma. Chorwatka przegrała jednak rywalizację z inną nastolatką – Martyną Łukasik i miała tylko pojedyncze udane występy w polickiej drużynie.

W międzyczasie menadżer Martyny Łukasik zarzucił trenerowi Marcelowi Abbondanzie mobbing wobec zawodniczki, ale Chemik prawdopodobnie w obawie przed utratą kolejnej siatkarki błyskawicznie sprawę wyciszył.

Wcześniej Chemik opuściła jeszcze Anna Grejman, która choć po powrocie do Polic grała niewiele, to w czasie długiego sezonu mogła być alternatywą dla chimerycznie grających skrzydłowych.

W miejsce Grejman policki klub nie zakontraktował żadnej nowej przyjmującej. To wszystko pokazuje, że nie tylko od sportowej, ale też organizacyjnej strony Chemik nie był w tym sezonie w mistrzowskiej, a nawet medalowej formie.

©℗Wojciech TACZALSKI

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Prezio
2019-05-07 17:17:41
Franc !!! I wszystko jasne.....
sport
2019-05-07 10:28:22
I jeszcze brakująca libero Justyna Łysiak, która wypadła w połowie sezonu przez kontuzję barku.
0000
2019-05-07 09:09:18
A w przyszłym sezonie wogole nie przystąpią do rozgrywek!!!
Zasmucony
2019-05-07 00:39:47
W czasie gdy Prezesem Zakładów Chemicznych był Krzysztof Jałosiński drużyna rosła w siłę. Nie powinno się mieszać polityki do sportu ale prawda jest taka, że PiS nie czuje sportu. Prezes Wardacki uznał, że nie ma co pakować dużych pieniędzy w siatkówkę i Chemik słabł z roku na rok. Siłą rozpędu zdobył jeszcze tytuły w 2017 i 2018, ale kiedyś to się musiało skończyć. To samo z męską siatkówką. Obietnice i deklaracje firm państwowych (a więc od ponad trzech lat rządzonych przez PiS) np Orlenu, który ostatecznie wpakował 100 baniek w Kubicę, a napompowana bańka ze Stocznią pękła. Mówi się że to była decyzja Jojo w zemście za to że w wyborach samorządowych Szczecin nie głosował na nich.
jerzb
2019-05-06 21:16:30
Chemiczki spadły nie tylko z tronu mistrzowskiego, ale nawet z podium.Smutne to.Przyszedł czas na zmiany nie tylko trenera i Zarządu ale także w składzie drużyny. Chemiczkom zabrakło liderki, która podrywałaby zespół do walki.Takimi zawodniczkami były kiedyś np. Werblińska, Glinka, Wołosz, Veljković. Chemik obniżył poziom także przez to, że pozbył się takich siatkarek jak Stysiak, Zaroślińska, Smarzek, Blagojević, Wołosz, Velković, czy nieudany kontrakt z Holenderką.
Xyz
2019-05-06 20:21:17
Od kiedy odeszła pani Prezes tak skończył się Chemik.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA