Katarzyna Zaroślińska-Król jest prawdziwą legendą Tauron Ligi. Rozgrywająca swój 17 sezon w ekstraklasie siatkarka została rekordzistką w liczbie spotkań rozegranych w ekstraklasie. Jej ostatni mecz z BKS Bielsko był 393 występem w najwyższej klasie rozgrywkowej. 40 z tych spotkań atakująca rozegrała w barwach Chemika.
Katarzyna Zaroślińska-Król już na początku sezonu 2025/2026 wyprzedziła dotychczasową rekordzistkę Tauron Ligi, inną byłą siatkarkę Chemika Paulinę Maj-Erwrdt, które 392 razy zagrała w ekstraklasie. Atakującą występująca obecnie w Uni Opole z najlepszej strony pamiętają kibice Chemika. W barwach polickiej drużyny W sezonie 2016/2017 i 2017/2018 siatkarka zdobyła w Policach swoje jedyne dwa tytuły mistrza Polski.
Ligową karierę Katarzyna Zaroślińska-Król rozpoczynała w KPSK Stal Mielec, następnie reprezentowała barwy Budowlanych Łódź, MKS Dąbrowa i Atomu Trefl Sopot. Potem trafiła do Chemika, skąd przeniosła się do Developresu Rzeszów, ŁKS Łódź oraz MOYA Radomki Radom, aby ostatecznie w 2023 roku trafić do UNI Opole, z którym walczy do dziś na ligowych parkietach. Jest liderką trzeciej w tabeli UNI i wiceliderką rankingu punktujących Tauron Ligi. Zdobyła już 109 punktów i o punkt wyprzedza ją Kertu Laak z BKS Bielsko.
– Powiedziałam mojemu mężowi, że chciałabym być w tym roku najlepiej atakującą zawodniczką ligi. Od dawna przed sezonem zakładam, co chcę zrealizować, co dodać, bo to mnie też nakręca, gdy mam jakiś cel sportowy. Chciałabym z UNI Opole pokazać, że mamy fajny zespół, zdobyć jakieś historyczne miejsce dla tego klubu. I to, żeby też te dziewczyny, które są teraz w tym roku z nami, szczególnie te młode, mogły coś czerpać fajnego ode mnie i jak chociaż w jednej, dwóch rzeczach im pomogę, to będę bardzo szczęśliwa. Ostatnio jedna koleżanka z drużyny spytała co robię, że cały czas jesteś w takim dobrym humorze. Odpowiedziałam robię to, co kocham. Przychodzę, rano dostaję plan treningowy na siłownię, gdzie mogę popracować nad swoim ciałem, a popołudniu gram w siatkówkę, którą kocham. Sama nie wiem jak długo jeszcze pogram w lidze. Nie mówię, czy to jest mój ostatni rok, czy jeszcze jeden, czy jeszcze dwa. Kieruję się intuicją i w ogóle nie ulegam żadnym presjom. Będę kierować się tym, co czuję i chcę, a los i tak ma pewnie na mnie swój własny plan – mówi Katarzyna Zaroślińska-Król.
(woj)