SIATKARZE Espadonu po nieudanej piątkowej inauguracji sezonu i dotkliwej porażce z mistrzem Polski Zaksą Kędzierzyn 0:3, dziś rozegrają drugi mecz w Plus Lidze.
Tym razem rywalem będzie wicemistrz kraju Asseco Resovia (godz. 18, Azoty Arena). Rzeszowianie w pierwszym meczu bez strat seta pokonali Politechnikę Warszawską, a najlepiej punktującym zawodnikiem zwycięskiej drużyny był reprezentant Francji Thibault Rossard. W barwach Resovii występują także reprezentanci Polski Piotr Nowakowski, Fabian Drzyzga oraz mistrz świata Marcin Możdżonek.
– Asseco Resovia Rzeszów głośno mówi o tym, że chce wrócić na tron i już samo to sugeruje, że czeka nas kolejny ciężki mecz. Będziemy próbowali, damy z siebie maksa i zobaczymy, co się uda ugrać. Plany oraz założenia taktyczne mamy i jeśli będziemy je konsekwentnie realizować, to kto wie, może uda nam się zapunktować w tym meczu. W Plus Lidze czeka nas jeszcze wiele spotkań i głęboko wierzę, że w każdym z nich będziemy sobie radzić coraz lepiej – mówi atakujący Espadonu Bartłomiej Kluth.
24-latek przed kilkoma dniami zadebiutował w Plus Lidze. W wyjściowym składzie zastąpił kontuzjowanego Danaiła Miłuszewa. Po nerwowym początku młody atakujący przełamał stres i zaczął punktować dla drużyny. Skończył w sumie dziewięć ataków.
W Espadonie po nieudanej inauguracji zapanowała gorąca atmosfera, a klub zaczął rozglądać się za wzmocnieniami. Do Szczecina przyjechali wczoraj dwaj kandydaci do gry – atakujący i rozgrywający. Jeśli pomyślnie przejdą testy i uzgodnią warunki kontraktów pozostaną w drużynie beniaminka, ale w spotkaniu z Resovią na pewno nie wystąpią.
Dzisiejszy mecz z Resovią będzie prestiżowy dla środkowego Espadonu Łukasza Perłowskiego, który niemal całą siatkarską karierę spędził w drużynie z Rzeszowa. W Resovii bez przerwy grał przez 12 sezonów. W meczu z Zaksą to właśnie doświadczony środkowy był podporą ataku i bloku Espadonu.
– Mamy dość ciężki początek, bo gramy z medalistami z minionego sezonu. Na pewno z każdym kolejnym treningiem i meczem będziemy nabierać doświadczenia i grać coraz lepiej. Liczymy na to, że będziemy wygrywać spotkania z zespołami będącymi na podobnym poziomie jak my. Teraz musimy pokazać jak najlepszą grę, powalczyć z najlepszymi drużynami, żeby nabrać pewności siebie przed meczami z teoretycznie słabszymi przeciwnikami – komentuje Łukasz Perłowski.
Inauguracyjny mecz z Zaksą obejrzało na żywo w Azoty Arenie 4200 kibiców. Mimo, że tym razem nie zaplanowano transmisji telewizyjnej, powtórzyć taką frekwencję będzie niezwykle trudno. Najważniejsze jednak żeby nie frekwencja, a dyspozycja drużyny była w meczu z Resovią dużo lepsza niż w spotkaniu z Zaksą. ©℗ (woj)
Fot. R. Pakieser