Po 13 latach Szczecin wraca na główną mapę męskiej siatkówki w kraju. W ekstraklasie startuje Espadon - klub założony przez byłego siatkarza Jakuba Markiewicza, we współpracy z byłym reprezentacyjnym atakującym Radosławem Rybakiem oraz Marcinem Nowakiem.
- Myślę, że jesteśmy ewenementem na skalę przynajmniej krajową. To klub pasjonatów. Większość z nas pracuje gdzie indziej. Siatkówce się poświęcamy, bo chcemy by znów była tutaj silna. Nie chcemy z niej czerpać korzyści - mówi Markiewicz, który jest właścicielem firmy Espadon zajmującej się gospodarką odpadami.
Dwa lata temu Espadon przejął występująca w drugiej lidze drużynę Morza Bałtyk (następca upadłego w 2003 r. Morza), awansował na zaplecze ekstraklasy, a wiosną zajął miejsce w pierwszej czwórce, które gwarantowało możliwość ubiegania się o licencję na start w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Po awansie zespół został kompletnie przebudowany. Z drużyna grającej w pierwszej lidze pozostało pięciu graczy. Resztę sprowadzono.
Do Szczecina przyszli Bułgarzy Georgi Bratojew (rozgrywający Diatec Trentino), Danaił Miluszew (atakujący, Power Volley Mediolan), Serb Iwan Brovnjak (przyjmujący, Maliye Piyango - Turcja), Adrian Mihułka (libero, Jastrzębski Węgiel), Bartłomiej Kluth (atakujący, KPS Kęty), Łukasz Perłowski (środkowy, Resovia Rzeszów), Marcin Wika (przyjmujący, BBTS Bielsko-Biała), Michał Ruciak (przyjmujący, Łuczniczka Bydgoszcz) i Dawid Murek (libero, Łuczniczka).
Zespołem od ubiegłej zimy kieruje trener Milan Simojlovic, który do stycznia był asystentem Dejana Brdjovicia i po jego śmierci samodzielnie objął drużynę.
- Liczymy na miejsca w górnej połówce tabeli. Myślę, że mamy zespół na miejsca 5-8. Oczywiście, jeśli będzie szansa na wyższe, powalczymy o nie - mówi Ruciak, który po 13 latach wraca do Szczecina.
Właśnie w Morzu Ruciak rozpoczynał przygodę z zawodową siatkówką. Jako 16-latek debiutował w ekstraklasie pod wodzą Huberta Jerzego Wagnera u boku takich zawodników jak Paweł Zagumny, Krzysztof Gierczyński czy Witold Roman.
- Wspomnienia zostaną na zawsze, ale teraz trzeba budować teraźniejszość. Fajnie jest po latach wrócić niedaleko domu (Ruciak pochodzi ze Świnoujścia), być może zostanę tu na długie lata. Może na stałe - mówi przyjmujący.
Podobnie szanse zespołu ocenia Jakub Markiewicz:
- Wyniki sparingów może na to nie wskazują, bo ostatnio sporo przegrywaliśmy, ale ten zespół się zgrywa i będzie mocny. To jest zresztą klub budowany z konsekwencją i na lata. Jego pozycja ciągle rośnie. Na początku sami ponosiliśmy ciężar tworzenia klubu. Teraz rozmawiamy z kolejnymi sponsorami. Będziemy coraz mocniejsi.
Pierwszy mecz beniaminek ze Szczecina zagra w piątek z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w szczecińskiej Azoty Arenie. Markiewicz jednak zapowiada, że chce promować ekstraklasową siatkówkę w całym Zachodniopomorskiem.
- Niewykluczone, że Espadon zagra w tym sezonie w roli gospodarza w Policach, Kołobrzegu czy Koszalinie - twierdzi sternik klubu. (par)
Fot. R. Pakieser