Beniaminek siatkarskiej ekstraklasy, szczeciński Espadon, w piątek rozegra trzeci mecz w tym sezonie we własnej hali (początek, g. 18). Drużyna Milana Simojlovicia nadal ma tylko jednego rozgrywającego.
Kolejnym rywalem szczecinian będzie warszawska Onico AZS Politechnika, która przed tygodniem pokonała Łuczniczkę Bydgoszcz. Siatkarze Espadonu w dwóch poprzednich spotkaniach nie zdobyli nawet seta. Jednak ich rywalami byli mistrzowie i wicemistrzowie Polski: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovia Rzeszów.
- Politechnika na papierze jest rywalem teoretycznie słabszym od poprzedników, ale tylko na papierze. My jednak musimy w końcu coś wygrać - mówił po spotkaniu z Resovią środkowy Espadonu Bartosz Cedzyński.
Serbski trener szczecinian ma jednak ciągle problem z rozegraniem. Po rozstaniu się klubu z Bułgarem Georgim Bratojewem jedynym rozgrywającym jest 36-letni Słowak Michal Sledecek.
- Testowaliśmy dwóch zawodników na pozycję rozgrywającego, jednak sztab trenerski nie podjął decyzji o włączeniu ich do zespołu, więc nadal poszukujemy. W meczu z Politechniką wystąpimy ponownie z tylko jednym rozgrywającym - przyznał wiceprezes klubu Zdzisław Gogol.
Espadon skupia się głównie na poszukiwaniach zawodnika spoza polskiej ligi.
- Niestety jest późno. Większość lig europejskich już rozpoczęła rozgrywki, zawodnicy mają podpisane kontrakty na bieżący sezon. Nie ma wielkiego wyboru. A my na tę chwilę szukamy pierwszego rozgrywającego, dla którego Michal byłby uzupełnieniem. Jeśli się to nam nie uda w ciągu następnego tygodnia, dopiero wówczas zdecydujemy się na zawodnika choćby równorzędnego z naszym obecnym rozgrywającym. - stwierdził Gogol. (par)
Fot. R. Pakieser