Wtorek, 16 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

Siatkówka. Czwartek ma być decydujący

Data publikacji: 05 grudnia 2018 r. 19:58
Ostatnia aktualizacja: 06 grudnia 2018 r. 18:15
Siatkówka. Czwartek ma być decydujący
 

Prezes Stoczni Szczecin Jakub Markiewicz spotkał się w środę z Radą Nadzorczą Profesjonalnej Ligi Siatkówki. Spółka prowadząca rozgrywki Plus Ligi chciała poznać aktualną sytuację szczecińskiego klubu borykającego się z kłopotami finansowy i kadrowymi. Żadna ze stron oficjalnie nie informuje o efektach spotkania.

REKLAMA

– Prezes KPS Stocznia Szczecin przedstawił dziś Radzie Nadzorczej PLS SA opis sytuacji w szczecińskim klubie. Zobowiązał się także, że jutro ukaże się komunikat w tej sprawie skierowany do mediów oraz kibiców – napisał rzecznik PLS Kamil Składowski.

Ostatni raz przedstawiciele klubu publicznie wypowiadali się przed tygodniem po zaległym meczu z Treflem Gdańsk w Netto Arenie. Od tego czasu z klubu nie wypłynął żaden oficjalny komunikat, a przedstawiciele Stoczni nie rozmawiają z przedstawicielami mediów.

Tymczasem czekając na ostateczne decyzje i rozwój sytuacji siatkarze trenowali wczoraj w małej hali Netto Areny. W zajęciach uczestniczyło dziewięciu siatkarzy: Łukasz Żygadło, Simon Van de Voorde, Nikolaj Penczev, Marcin Wika, Bartomiej Kluth, Janusz Gałązka, Adrian Mihułka, Nicolas Rossard i Asparuch Asparuchov, który jako jedyny z tego grona oficjalnie rozwiązał kontrakt ze Stocznią.

W czwartek rano zawodnicy spotkają się z zarządem klubu. Wówczas też zapadną decyzje o wyjeździe do Bydgoszczy na sobotni mecz z Chemikiem. Spotkanie miało być rozegrane o godz. 20 i transmitowane przez Polsat Sport.

Na oficjalnej stronie Plus Ligi nastąpiła jednak zmiana. Mecz nie tylko wypadł z ramówki Polsatu, ale też nie ma podanej godziny rozpoczęcia. Może to oznaczać, że mecz albo się nie odbędzie, albo zapadły decyzje o jego przełożeniu na inny termin.

Stocznię wsparł tymczasem trener Chemika Bydgoszcz Jakub Bednaruk, który na jednym z portali społecznościowych, życzył szczecińskiemu klubowi rozwiązania kłopotów. Klub z Bydgoszczy przeżywał w ostatnich miesiącach spore kłopoty finansowe, ale wychodzi na prostą dzięki m.in. pomocy miasta i wsparciu Profesjonalnej Ligi Siatkówki.

– Do meczu ze Stocznią Szczecin przygotowujemy się tak jak zwykle i chcemy grać. Trzymamy kciuki, aby chłopakom zaświeciło słoneczko, bo wiemy co to żyć nie znając, co przyniesie kolejny dzień i wiemy, jaka to ulga kiedy ktoś podaje pomocną dłoń – napisał Jakub Bednaruk na Twitterze.

Z zawodników, którzy rozwiązali kontrakty ze Stocznią nowy klub znalazł na razie tylko Nicolas Hoag, który od kilku dni trenuje z Sir Safety Perugia. Mistrz świata Bartosz Kurek trenuje pod okiem Andrea Anastasiego w Treflu Gdańsk.

Oficjalnie zdementowano, że zostanie zawodnikiem klubu, ale nie przeszkodzi to byłemu siatkarzowi Stoczni promować Trefla i spotkać się z kibicami podczas najbliższego meczu gdańskiego zespołu z Onico Warszawa.

Szczecin opuścił już też definitywnie Matej Kazijski, który jeszcze na początku tygodnie trenował ze Stocznią.

(woj)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA

Komentarze

obserwator
2018-12-06 18:01:02
Jak by Pan Prezydent PK nie połasił się na obitnice PO i w radzie miasta współpracował z PiS to by się znalazł sponsor dla Stoczni Szczecin a tak to państwowe giganty sie wycofały i pozamiatane, bo prezydent PK pieniędzy takich nie da
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Do czytelników i nawiedzonych
2018-12-06 11:23:42
Mało który klub siatkówki w Polsce istnieje w abstrakcji od władz lokalnych. W ekstraklasie żaden. Dowód? Choćby ten artykuł w Kurierze. Nawiązuje on do niedawnej sytuacji w Chemiku Bydgoszcz, gdzie Miasto, a więc POLITYCY pomogli klubowi. To normalne. Miast nie stać na to, aby samodzielnie prowadzić klub i to w czołówce ekstraklasy ale władze (polityczne) miasta winny tworzyć warunki rozwoju sportu. Jak? Choćby poprzez POLITYKĘ wobec potencjalnych sponsorów, zachęty, promocję, wsparcie nieformalne, gwarancje itp. a czasem i wsparcie finansowe ale nie jako daninę i nic mnie nie obchodzi - tylko rozsądne włączenie się w kontrolę nad klubem. Nie ma kontroli - nie ma kasy. To trudne zadanie i wymaga przychodzenia do pracy i pracowania przez 8 godzin dziennie, a nie głównie politykowania w godzinach pracy i czytania gazet. Z politykowania mamy takie oto efekty. Miasto dało jakieś pieniądze i (jak zwykle) umyło ręce od wszystkiego. Żałosne. Po co zatem jest zatrudnionych kilkudziesięciu pracowników wydziału sportu? Pełnomocnik Krzystka ds. sportu (przez tyle lat brał pensję prezydencką)? Po co? żeby raz w roku PODZIELIĆ KASĘ NA KLUBY? Żałosne. Wsparcie dla klubów to coś więcej niż wręczanie dyplomów, zasiadanie w loży VIP i poklepywanie po ramieniu działaczy i zawodników. Aha i jeszcze noszenie szalika.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
@Nawiedzony
2018-12-06 10:03:53
Czyś Ty jest idiotą,czy tylko głupolem pospolitym? Istniał PRYWATNY klub "ESPADON"!!! I co do tego miała by mieć PO?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Czesiu
2018-12-05 21:13:23
A co z dyrektorem generalnym? Zapadł się pod ziemię? Przecież to on podpisywał się pod oświadczeniami klubu ,że niby jest pięknie. Teraz prezes sam musi świecić oczami,a pan Krzysiu zniknął
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Nawiedzony
2018-12-05 20:07:52
Chciałbym podziękować PiS za choć 5 minut wielkiej siatkówki w Szczecinie, było warto. A za PO pamiętamy, nic zero klub w ogóle nie istniał.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA