Siatkarki z Bielska przerwały zwycięską passę w Tauorn Lidze Chemika. Niepokonane od ponad miesiąca w krajowych rozgrywkach mistrzynie Polski przegrały w niedzielę (26 lutego) najdłuższy mecz w sezonie.
BKS Bielsko - Chemik Police 3:2 (25:23, 20:25, 20:25, 25:19, 19:17)
Chemik: Brakocević-Canzian, Łukasik, Wasilewska, Kąkolewska, Cipriano, Kowalewska, Stenzel (libero) oraz Czyrniańska, Fabiola, Mędrzyk.
Dwa dni przed meczem w Bielsku Chemik poinformował, że Radosław Wodziński pozostanie trenerem do końca obecnego sezonu. Za ligowym debiutantem przemawiała seria czterech zwycięstw bez straty seta, ale została ona przerwana w w niedzielę. Chemik trafił w Bielsku na wymagającego rywala i zabrakło mu atutów, aby takiego przeciwnika pokonać.
Mecz trwał dwie godziny i siedem minut, a Chemik mógł rozstrzygnąć go w tie-breaku, ale nie wykorzystał piłki meczowej. Statystyki i przebieg spotkania pokazują jednak, że policzanki nie zasłużyły w tym meczu na wygarną. Atakowały z zaledwie 35-procentową skutecznością, a przyjęcie zagrywki miały na na poziomie 36-procent. Bielszczanki atakowały niewiele lepiej, ale w ponad 50-procentowym przyjęciu biły mistrzynie Polski na głowę.
Bielsko postawiło w tym meczu na ryzykowna zagrywkę, co dało 5 asów i aż 18 błędów serwisowych. Chemik utrzymywał się w meczu głownie dziki skutecznej grze blokiem. 18 punktowych zastawień i 25 podbitych piłek pozwoliło Chemikowi prowadzić w Bielsku wyrównaną walkę. Nie wystarczyło to jednak do rozstrzygnięcie meczu na swoją korzyść. Chemikowi w decydujących akcjach emocjonującej końcówki zabrakło punktowych ataków Brakocević-Canzian.
(woj)