Siatkarki Chemika przez ponad rok były niepokonane na krajowych parkietach. Od lutego 2016 do marca 2017 wygrały 33 spotkania w Orlen Lidze i Pucharze Polski. Zwycięską passę mistrzyń Polski przerwały w niedzielę dopiero siatkarki Budowlanych Łódź. W środę Chemika czeka spotkanie przed własną publiczności z Muszynianką (Azoty Arena, godzina 18).
Sukces w pojedynku z Chemikiem ekipa z Łodzi zawdzięcza skutecznej grze w ataku i szesnastu punktowym blokom. Budowlani byli przygotowani taktycznie do pojedynku z policzankami i świetnie czytały grę Chemika i skutecznie zastawiały ataki mistrzyń Polski (16 punktowych bloków przy czterech Chemika). Wykorzystały tym samym doświadczenia włoskich drużyn z fazy grupowej Ligi Mistrzyń. W europejskich rozgrywkach Imoco Volley i Nordmeccanica w każdym meczu z Chemikiem miały lepszy bilans bloku (w inauguracyjnym meczu z Modeną 6 do 19).
– Kiedyś ten moment musiał nastąpić. Chyba lepiej, że przyszedł teraz, a nie w play offach. Porażka zmotywuje nas do jeszcze cięższej pracy – mówi kapitan Chemika Aleksandra Jagieło.
Mimo niepowodzenia w Łodzi Chemik pewnie zmierza do wygrania fazy zasadniczej i wciąż jest głównym faworytem do wywalczenia złotego medalu Orlen Ligi. Teoretycznie straty do mistrzyń Polski wciąż może odrobić Impel, z którym Chemik rozegra w przyszłym tygodniu we Wrocławiu zaległy mecz, ale dystans pięciu punktów wydaje się bezpieczny. Tym bardziej, że mistrzynie Polski zagrają jeszcze tylko z Muszyniankom i Atomem Treflem, które łącznie mają mniej zwycięstw niż Chemik plasują się w dolnej połówce tabeli. ©℗ (woj)
Fot. R. Pakieser