Siatkarki Chemika Police straciły w ligowych rozgrywkach pierwszy punkt. Co prawda pokonały w wyjazdowym meczu Developres Rzeszów, ale tylko 3:2. Były nawet bliskie porażki. Mecz trał prawie 2,5 godziny, a Chemik już dawno w ligowym meczu nie spotkał się z tak dużym oporem.
Miejscowe już w pierwszym secie pokazały, że nie zamierzają się poddawać. Uzyskały przewagę, momentami bardzo dużą. Zanosiło się na niespodziankę, bo Developres prowadził już 20:15. Skuteczna końcówka Chemika spowodowała, że to jednak mistrzynie Polski wygrały pierwszą partię na przewagi.
Miejscowe długo nie mogły się otrząsnąć po niefortunnie przegranym secie. W drugim praktycznie nie podjęły walki, przegrywały od samego początku, brakowało im wiary, a Chemik bezlitośnie wykorzystywał słabość przeciwnika.
Developres powrócił do równowagi w trzeciej partii. Podobnie jak w pierwszej uzyskał przewagę, ale w końcówce Chemik ponownie doprowadził do wyrównania i zanosiło się na zakończenie meczu. Gospodynie tym razem zachowały koncentrację i wygrały seta.
Uwierzyły, że to nie musi być szybki koniec meczu i w czwartej partii niepodzielnie już panowały na parkiecie. Od początku były niezagrożone, a Chemik nawet w końcówce nie był w stanie zbliżyć się do przeciwnika.
W tie braeku podopieczne trenera Głuszaka od początku uzyskały przewagę, ale nie potrafiły zdominować przeciwnika i do samego końca musiały drżeć o końcowy wynik. Ostatecznie przyjezdne wygrały, ale na pewno nie spodziewały się tak trudnej przeprawy. (par)
Developres Rzeszów – Chemik Police 2:3 (24:16, 16:25, 25:23, 25:21, 12:15).
Chemik: Veljkovic, Wołosz, Zaroślińska, Bednarek-Kasza, Werblińska, Jagieło, Zenik (l), oraz Blagojevic, Smarzek, Gajgał-Anioł.
I set – 5:4, 10:4, 15:11, 20:15, 24:26.
II set – 3:5, 6:10, 12:15, 13:20, 16:25.
III set – 5:2, 10:6, 15:12, 20:19, 25:23.
IV set – 5:4, 10:8, 15:11, 20:16, 25:21.
V set – 3:5, 8:10, 12:15.