Siatkówka. Chemik wraca do Polic

 

Grupa Azoty SA nie przedłuży z miastem Szczecin umowy gwarantującej jej prawa do nazwy Azoty Arena. Dotychczasowa wygasa 15 września.

Z występów w szczecińskiej hali rezygnują także siatkarki Chemika. Mistrz Polski przenosi się do obiektu przy Zespole Szkół im. Łukaszewicza w Policach.

„Postawa i działanie władz miasta Szczecina uniemożliwiają Grupie Azoty Zakłady Chemiczne Police zaakceptowanie warunków, na których maiłaby być przedłużona umowa między stronami.

Jednym z nich jest oferta drastycznego 70-procentowego podniesienia  kwoty, którą za wynajem hali miałby płacić jej operatorowi finansowany przez Grupę Azoty Klub Piłki Siatkowej Chemik Police.

Spółka podkreśla, że z jej strony była szczera wola kontynuacji dotychczasowej trzyletniej współpracy. Złożona przez nią konkretna propozycja finansowa nie doczekała się formalnej odpowiedzi ze strony miasta" - napisano w komunikacie po posiedzeniu zarządu spółki.

Prezes Grupy Azoty Wojciech Wardacki nie krył rozczarowania postawą władz Szczecina i operatora hali. Podkreślał, że w przesłanym oficjalnym grafiku rezerwacji hali często brakowało terminów dla siatkarek Chemika, a w kwietniu 2018 roku z powodu organizowanych w obiekcie imprez komercyjnych mistrzynie Polski nie miały możliwości rozgrywania spotkań w żaden weekend!

- Według  naszego rozeznana stawki, które płaciliśmy w poprzednich latach, są stawkami odbiegającymi od cen rynkowych w Polsce.  Również wypychanie klubu siatkarskiego Chemik Police ze Szczecina było dla nas niezrozumiałe. Siatkarki były tą wartością dodaną dla hali i większość komercyjnych przekazów to były relacje ze spotkań siatkarek Chemika. Podpisując przed trzema laty umowę zakładaliśmy, że hala sportowa będzie tętniła, życiem i będzie się tam odbywało mnóstwo imprez sportowych. W praktyce poza siatkarkami Chemika nikogo tam nie było. Najbliższa perspektywa nie dawała nadziei, że to się zmieni. Śmiem twierdzić, że gdyby nie turniej Final Four Ligi Mistrzyń siatkarek w 2015 roku Szczecin nie otrzymałby organizacji mistrzostw Europy siatkarzy - mówi prezes Wojciech Wardacki.

Konflikt między Grupą Azoty i miastem Szczecin odbije się na siatkarskich kibicach w Szczecinie. Prezes klubu Paweł Frankowski zapowiedział, że mistrzynie Polski wracają do Polic.

Tutejsza nowa hala przy ul. Siedleckiej od kilku sezonów jest zweryfikowana pod kątem rozgrywania spotkań Orlen Ligi. Gorzej sytuacja wygląda w przypadku Ligi Mistrzyń. Klub nie wyklucza, że zmuszony będzie szukać na potrzeby tych rozgrywek innego obiektu - w grę wchodzę hale w Koszalinie i Zielonej Górze.

- Będziemy szukać różnych rozwiązań. Są w Polsce miasta, które mają hala i są w stanie partycypować w kosztach organizacji takich spotkań - mówi Wojciech Wardacki.

Zamieszanie wokół hali nie wpłynie na przygotowania mistrzyń Polski do nowego sezonu. Chemik zamierza do 15 września korzystać w pełni umowy na zasadach obowiązujących w dotychczasowej, ważnej jeszcze przez trzy tygodnie umowie. Po 15 września siatkarki na dobre przeniosą się do Polic. ©℗

Wojciech TACZALSKI

Fot. Dariusz GORAJSKI