SIATKARKI Chemika w czwartek poznały przeciwnika w pierwszej rundzie play-off Ligi Mistrzyń, ale dopiero w poniedziałek Europejska Federacja Siatkarska ogłosiła szczgółowy terminarz spotkań.
Pojedynek Chemika z Fenerbahce Stambuł rozegrany zostanie w Azoty Arenie we wtorek 9 lutego o godz. 20.30 i będzie to oficjalna inauguracja tej fazy Ligi Mistrzyń.
- Nie wiem, czy Fenerbahce jest najgorszą kartą, jaka była do wyciągnięcia w losowaniu - mówi trener Chemika, Giuseppe Cuccarini.- Jestem za to pewien, że Chemik jest najgorszą kartą, jaką mogło wyciągnąć Fenerbahce. Kiedy spojrzy się na pięć zespołów, które mogliśmy wylosować, to każdy z nich stoi na bardzo wysokim poziomie. Fenerbahce to bardzo dobra drużyna, ale nie perfekcyjna. Nie można jej porównać do Eczacibasi, z którym już w tym sezonie graliśmy.
To inne drużyny, inny styl gry, umiejętności i rozwiązania w poszczególnych sytuacjach. Łączy je to, że obie są na najwyższym europejskim poziomie - komentował wyniki losowania trener Chemika Giuseppe Cuccarini.
Wtorkowy termin meczu nie jest z pewnością sprzymierzeńcem mistrzyń Polski. Kilka siatkarek Chemika boryka się w bowiem z problemami zdrowotnymi i każdy dzień odpoczynku może okazać się na wagę złota. Kontuzja wykluczyła z ostatniego meczu Montano, a Wołosz i Werblińska odczuwają jeszcze skutki niedawnych urazów.
Trener Cuccarini zdradził także, że na rozgrzewce przed ostatnim meczem Orlen Ligi mięsień uda naciągnęła Kowalińska. Dodatkowo Chemik w ostatnich tygodniach gra mecze co trzy-cztery dni i podobnie będzie w pierwszych dniach lutego. W środę siatkarki z Polic czeka szlagierowy mecz w Sopocie z Atomem Treflem, a w sobotę kolejny wyjazd do Legionova.
Inne zespoły pozostające w Lidze Mistrzyń rozegrają swoje pojedynki później niż Chemik. Cztery kolejne mecze play-off, w tym spotkanie Atomu Trefla Sopot z Nordmeccanicą Piacenza, rozegrane zostaną 10 lutego, a pierwszą serię spotkań zakończy dzień później potyczka Urałoczki Jekatierneburg z Dinamem Kazań. ©℗ (woj)