Tylko zwycięstwo przedłuży szanse siatkarek Chemika Police na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzyń. W środę w szczecińskiej Azoty Arenie podopieczne Jakuba Głuszaka podejmą mistrzynie Włoch Imoco Volley Conegliano.
Chemik rozgrywki LM rozpoczął źle, bo od porażki u siebie z inną włoską drużyną Liu Jo Nordmeccaniką Modena (1:3). W drugiej kolejce Polki pewnie ograły Telekom w Baku (3:0) i do trzeciego meczu podchodzą z trzema punktami na koncie, co daje im trzecią lokatę. Imoco ma jeden punkt więcej, bo – po zwycięstwie w Baku - w drugiej kolejce przegrało z niżej notowaną w lidze włoskiej Modeną (2:3).
Biorąc pod uwagę, że pewny awans uzyska tylko zwycięzca grupy, środowy mecz w Policach ma ogromne znaczenie dla obu zespołów. Porażka ograniczy do minimum szanse awansu do kolejnej fazy tegorocznej Ligi Mistrzyń. Obie ekipy podchodzą do siebie z respektem.
- Conegliano to bardzo silny i wyrównany zespół. Musimy spodziewać się, że pokażą dobrą siatkówkę. My też ostatnio prezentujemy równą formę. Mam nadzieję, że zagramy taką petardę, że uda się wygrać – powiedziała Joanna Wołosz, rozgrywająca Chemika, która jeszcze dwa lata temu grała w lidze włoskiej w zespole Yamamay Busto Arsizio.
Trener mistrzyń Włoch Davide Mazzanti przekonuje:
- Chemik to zespół grający na wysokim poziomie. Przed nami ważny i trudny mecz. Będziemy musieli maksymalnie się skoncentrować, by odnieść sukces.
We włoskiej drużynie rozgrywającą jest Katarzyna Skorupa. Przestrzega przed nią Anna Werblińska.
- Wiele razy grałam z nią i przeciwko niej. Potrafi z niedokładnej piłki niesamowicie wystawić. Trudno się przeciwko niej gra. – powiedziała skrzydłowa mistrzyń Polski.
Jeszcze niedawno barw Imoco Volley broniła także druga reprezentantka Polski Berenika Tomsia. Tyle że grała niewiele i postanowiła w połowie stycznia zmienić klub na Saguella Team Monza. W jej miejsce Imoco sprowadziło z ligi tureckiej gwiazdę reprezentacji USA Nicolę Fawcett.
Włosi z kolei przestrzegają swoje zawodniczki przede wszystkim przed Wołosz, Stefaną Valjkovic, Madelaynne Montano i Katarzyną Zaroślińską, którą na oficjalnej stronie klubu określają "polskim bombowcem".
Odpowiedzialny za rozpracowanie gry rywalek drugi trener Chemika Jakub Krebok zauważa, że Imoco Volley gra zupełnie inaczej od Liu Jo Nordmeccanica. O ile zespół z Modeny preferuje silną, wysoką piłkę, to podopieczne Davida Mazzatiego grają technicznie i szybko na skrzydłach.
Sam Mazzati zastrzega, że ostatnio zespół mniej grał, więc miał więcej treningów siłowych, co może sprawić, że jego zawodniczki mogą czuć się zmęczone i nie będą w najwyższej dyspozycji.
Pojedynek Chemika z Imoco Volley odbędzie się w środę w hali Azoty Arena w Szczecinie. Tego samego dnia lider grupy A Ligi Mistrzyń Liu Jo Nordmeccanica podejmie w Modenie najsłabszy zespół grupy Telekom Baku. Mecze te zakończą pierwszą rundę rozgrywek grupowych. (par)
Fot. R. Pakieser