Grupa Azoty Chemik Police - Budowlani Łódz 3:0 (25:12, 25:21, 25:19)
Chemik: Truszkina, Kowalewska, Wasilewska, Salas, Mędrzyk, Silva, Maj-Erwardt (libero) oraz Grajber, Łukasik.
Siatkarki z Polic wygrały dziesiąty mecz w sezonie, a wicemistrzyniom Polski nie pozwoliły wywalczyć nawet seta.
Trener Chemika Fehrat Akbas zdecydował się wystawić przeciwko wicemistrzyniom ten sam skład, który kilka dni wcześniej bez straty seta pokonał w Rzeszowie Developres. Już początek meczu pokazał jakim potencjałem dysponuje ta "szóstka".
Serwisy Silvy i Mędrzyk, ataki Salas, kiwki Kowalewskiej i efektowne obrony Maj-Erwardt dały Chemikowi szybkie prowadzenie 10:2. Seria skutecznych bloków (sześć w tym secie) pozwoliła policzankom powiększyć przewagę do kilkunastu oczek.
Drugi set rozpoczął się do pięciu punktowych akcji Budowlanych. Niemoc Chemika przełamała dopiero efektownym atakiem Silva, ale nawet czas wzięty przez trenera Akbasa nie wybił z rytmu łodzianek, które odskoczyły na 10:2.
Straty Chemik zaczął odrabiać za sprawą skutecznej gry Mędrzyk i Truszkiny. Po chwili po serii akcji Salas Chemikiem już prowadził 16:13. Przewagi policzanki już w tym secie nie oddały, popisując się kolejnymi skutecznymi blokami i zagrywkami. Siatkarki Budowlanych obroniły trzy setbole, ale w końcu poległy.
W trzeciej odsłonie Chemik prowadził już od początku. Nękał rywalki trudna zagrywka i skutecznym atakiem. Przyjezdne miały tymczasem miały ogromne problemy w przyjęciu i akcjach ofensywnych. Niemocy swojego zespołu nie potrafiła nawet przerwać najskuteczniejsza atakująca LSK Kraiduba, która była podbijana przez blok lub obronę. (woj)
Fot. R. Pakieser