Siatkarki Chemika nie zdołały przerwać złej passy w pojedynkach z BKS Bielsko. Po jesiennej porażce w I rundzie Tauron Ligi i przed dwoma tygodniami w ćwierćfinale Pucharu Polski, także w środowym meczu ligowym musiały uznać wyższość rywalek.
BKS Bielsko-Biała – LOTTO CHEMIK Police 3:0 (25:23, 25:17, 25:21)
Chemik: Grajber-Nowakowska, Baić, Ociepa, Pierzchała, Hewelt, Orzoł, Ropela-Puzdrowska (libero) oraz Nowak (libero), Fiedorowicz, Partyka, Kwiatkowska i Łochmańczuk.
Chemik w I secie po skutecznej grze Orzoł i Grajber-Nowakowskiej odskoczył bielszczankom na 13:18. Przewagą policzanek błyskawicznie stopniała, gdy seria zabójczych zagrywek popisała się Nowicka. Podopieczne trenera Michora odskoczyły jeszcze na 21:23, ale ostatnie cztery akcje padły łupem gospodyń. W II secie BKS nie pozwolił juz Chemikowi rozwinąć skrzydeł i kontrolował wynik od pierwszych do ostatnich minut.
Policzanki dobrze weszły w trzeci set i po ataku po Orzoł prowadziły już 0:4. Gospodynie odrobiły straty i doprowadziły do wyrównania. Chemik jeszcze raz odskoczył na cztery punkty, ale od stanu 16:20 bielszczanki przejęły inicjatywę. Skuteczna zagrywka Piaseckiej i punktowe kontry BKS pozwoliła gospodyniom wyjść na prowadzenie. Mecz zakończył się atakiem Laak. (woj)