Piątek, 19 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Piłkarz bohaterem Dębna. Uratował dwójkę dzieci

Data publikacji: 15 stycznia 2022 r. 20:26
Ostatnia aktualizacja: 17 stycznia 2022 r. 19:39
Piłkarz bohaterem Dębna. Uratował dwójkę dzieci
Bohaterski kapitan Dębu Dębno Łukasz Gryciak. Fot. MKS Dąb Dębno  

Piłkarz IV-ligowego Dębu Dębno Łukasz Gryciak uratował dwójkę dzieci z płonącego budynku. Sportowiec, który jest strażakiem, użyczył ewakuowanym dzieciom swojego aparatu tlenowego. Dzięki temu dzieci wydostały się z czwartego piętra bez szwanku, ale bohaterski kapitan drużyny z Dębna podtruł się dymem.

Po akcji został przetransportowany do szpitala w Szczecinie. O tym dramatycznym wydarzeniu porozmawialiśmy z Maciejem Sadłowskim, który zna dobrze naszego bohatera, a w klubie Dąb jest specjalistą do spraw mediów społecznościowych.

- Ostatnio głośno jest o Łukaszu Gryciaku. Jak on się teraz czuję?

- Z Łukaszem jest już zdecydowanie lepiej. Dzisiaj został wypisany ze szpitala. Czuje się dobrze, ale na płucach jeszcze nie jest idealnie.

- Czy sytuacja, która się wydarzyła, może negatywnie wpłynąć na jego psychikę?

- Myślę, że nie będzie z tym problemu. Łukasz mówi, że strażakiem jest się przez całą dobę, a nie tylko w pracy. On nie da się złamać i to nie pierwsza sytuacja, kiedy pomaga innym. W poprzednim sezonie podczas meczu Klasy Okręgowej między Odrą Chojna, a Dębem Dębno, samochód wjechał w mur, a później na trybunę stadionu. W tamtej sytuacji pierwszym zawodnikiem do pomocy był właśnie Łukasz.

- Nasz bohater jest kapitanem Dębu, a ta funkcja nie jest chyba przypadkowa?

- Zdecydowanie nie jest to przypadek. Łukasz lubi brać sprawy w swoje ręce. Strażakiem został po ojcu i lubi pomagać. Zawsze najpierw patrzy na dobro drużyny, a później na siebie.

- Z drugiej strony patrząc, wykonał on tylko swój zawodowy obowiązek. Każdy strażak powinien tak reagować, jeżeli chce ratować życie innych...

- Tak on właśnie do tego podchodzi. To był jego zawodowy obowiązek i nie czuje się bohaterem. Jest skromną osobą i najważniejsze dla niego było uratowanie tych dzieci. Zrobił swoje i spokojnie wszystko przyjmuje...

- Dziękujemy za rozmowę. ©℗

Paweł Reichelt

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

jurek
2022-01-17 19:26:45
Brawo p. Łukaszu. Trzeba nam więcej takich strażaków, co to nie kalkulują, tylko ratują.
Gosc
2022-01-16 11:54:46
Ten strażak złamał kilka zasad taktyki i bhp i i tylko przez przypadek że nie zginol robi się teraz lub robią go na bohatera....zapomniał że są jeszcze aparaty ucieczkowe na wozie na powietrze( nie na tlen) ...
guciu
2022-01-16 04:50:29
I oto szło

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA