Rozmowa z Tomaszem Sypułą, trenerem waterpolistów Arkonii
Brązowi medaliści ekstraklasy i Pucharu Polski z ubiegłego sezonu, czyli piłkarze wodni Arkonii Szczecin, rozpoczynają tegoroczne rozgrywki z gruntownie przemeblowanym i odmłodzonym składem oraz z nowym grającym trenerem Tomaszem Sypułą, którego poprosiliśmy o rozmowę.
– Zapowiadano, że rozgrywki ekstraklasy rozpoczną się w połowie listopada, a tu się okazuje, że bez rozgłosu już zagraliście pierwszy dwumecz z mistrzami Polski ŁSTW OCMER Łódź, a w barwach tej drużyny wystąpił wasz były czołowy zawodnik Bartosz Szymański…
– Termin spotkań ustalony został w ostatniej chwili i przystaliśmy na prośbę łodzian, dla których był to jedyny możliwy czas przyjazdu do Szczecina. W pierwszym spotkaniu przegraliśmy praktycznie bez oporu 3:29 (1:8, 0:6, 1:8, 1:7), ale w drugim meczu zagraliśmy bez strachu i trochę powalczyliśmy, a przynajmniej w pierwszej kwarcie, którą przegraliśmy zaledwie 0:2 i to przy dwóch nieuznanych dla nas bramkach. Ostatecznie ulegliśmy jednak 2:26 (0:2, 1:8, 0:7, 1:9). W obu pojedynkach za wyróżniającego się waterpolistę Arkonii uznano Macieja Borkowskiego.
– W poprzednim sezonie nawiązywaliście walkę z łodzianami, a obecne wyniki świadczą o różnicy klas. Co jest tego powodem?
– Chociaż trzon zespołu pozostał, czyli ja jako grający trener oraz Paweł Radziński i Marcin Banaszczak, to jednak drużyna została gruntownie odmłodzona. Bartosz Szymański odszedł, jak już wspomniano, do zespołu mistrzów kraju, a nasz były trener i zarazem bramkarz Michał Diakonów dosłownie dwa tygodnie przed rozgrywkami poinformował, że z różnych względów nie będzie mógł grać w Arkonii. Pozostali zawodnicy występujący w ubiegłym sezonie postanowili zawiesić kariery…
– Jak uzupełniono te ubytki?
– Głównie młodzieżą, czyli chłopcami z roczników 2003 i 2004, a także powróciło kilku zawodników, którzy grali u nas przed laty, ale ten powrót można traktować jedynie w kategoriach uzupełnienia składu. Piętnastolatkowie na basenach ekstraklasy ustępują rywalom warunkami fizycznymi, ale przede wszystkim brakiem doświadczenia – i stąd nasze wysokie porażki na inaugurację.
– Kiedy zagracie najbliższe spotkania?
– W najbliższą niedzielę zmierzymy się dwukrotnie, rano o godzinie 10.15 i po południu o godzinie 17.15 w Gliwicach z ŁUKOSZ WTS Polonią Bytom. Rywal też będzie trudny, bo to aktualny wicemistrz Polski, ale mam nadzieję, że nasze wyniki będą już lepsze.
– Dziękujemy za rozmowę. ©℗
(mij)
Fot. R. Pakieser