Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka ręczna. Zjawisko turystyki sportowej

Data publikacji: 18 stycznia 2016 r. 11:48
Ostatnia aktualizacja: 28 maja 2016 r. 22:39
Piłka ręczna. Zjawisko turystyki sportowej
 

Zenon Łakomy w przeszłości był trenerem Pogoni Szczecin. Piłkarki ręczne tego klubu doprowadził do pierwszego w dziejach miasta tytułu mistrzyń Polski w grach zespołowych - 33 lata temu, natomiast z drużyną mężczyzn wywalczył puchar Polski - 30 lat temu.

- Polscy piłkarze ręczni powinni w kolejnych meczach mistrzostw Europy poprawić grę w obronie – uważa były trener kadry Zenon Łakomy. - Sławek Szmal po raz kolejny ratował nas w wielu sytuacjach, ale nie można liczyć tylko na bramkarza. – powiedział.

Polacy w Krakowie pokonali w meczach grupowych Serbię 29:28 i Macedonię 24:23 i bez względu na wynik wtorkowego meczu z Francją zagrają w kolejnej fazie mistrzostw Europy.

- Na emocje i dramaturgię kibice nie mogli narzekać. Zmartwiła mnie końcówka niedzielnego spotkania z Macedonią, kiedy kilka błędów i przestój mógł zaprzepaścić cały wysiłek, włożony wcześniej przez naszych zawodników w grę. – dodał Łakomy.

Przyznał, że biało-czerwoni nie będą faworytem wtorkowego pojedynku z Francją, kończącego rywalizację w grupie A.

- Na razie Francuzi gdzieś tak w 50. minucie przechodzą na inną częstotliwość i wygrywają. My w ostatnich MŚ też zaczęliśmy nieszczególnie, a potem drużyna się rozkręciła. – zauważył były selekcjoner kadry męskiej i kobiecej.

Przypomniał, że broniący tytułu trójkolorowi cztery lata wcześniej nieco „odpuścili” ME (11. miejsce), skupiając się na przygotowaniach do igrzysk.

- Teraz też mamy rok olimpijski, jednak być może tym razem mając w drużynie świetną młodzież wspierającą rutyniarzy, chcą pod drodze do Rio de Janeiro zagarnąć również złoto ME. Na dziś są dla mnie głównym faworytem turnieju, choć chciałbym oczywiście, żeby jak najdalej doszła nasza reprezentacja. – stwierdził.

Komentując dużą frekwencję na meczach nie tylko z udziałem gospodarzy podkreślił, że polscy kibice piłki ręcznej powtarzają fenomen siatkówki.

- Nawet podczas ubiegłorocznych MŚ w dalekim Katarze byli obecni na widowni. Pojawiło się zjawisko "turystyki sportowej". Ale też mamy w kraju świetną bazę. Bo kibic do byle jakiej hali tak chętnie nie przyjdzie. Dodatkowo mecze stały się spektaklami nie tylko sportowymi, dzięki umiejętnemu prowadzeniu imprezy, muzyce. - powiedział.

Polacy w drugiej fazie trafią na rywali grających w grupie B w Katowicach. Sytuacja jest tam ciekawa, bo wszystkie cztery drużyny (Islandia, Norwegia, Białoruś i Chorwacja) wygrały po jednym spotkaniu.

- Chorwaci w przegranym niedzielnym meczu z Norwegią wypadli słabo. Jednak to jest turniej. Z jednej porażki nie można wyciągać daleko idących wniosków. – powiedział Zenon Łakomy.

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA