Zenon Łakomy w latach 80 ubiegłego wieku był trenerem piłkarek i piłkarzy ręcznych Pogoni Szczecin. Z kobietami wywalczył w roku 1983 tytuł mistrzyń Polski - pierwszy w dziejach szczecińskiego sportu w grach zespołowych. Z drużyną mężczyzn triumfował w pucharze Polski - w roku 1986.
Był następnie trenerem żeńskiej i męskiej reprezentacji Polski. W plebiscuie Kuriera Szczecińskiego na najlepszego sportowca i trenera Ziemi Szczecińskiej zwyciężał w kategorii najlepszych szkoleniowców.
Po poniedziałkowej wiktorii reprezentacji Polski nad Węgrsmi i awansie naszej reprezentacji do ćwierćfinału imprezy twierdzi, że kluczem do sukcesu była znakomita gra w obornie i postawa naszej bramkarki Anny Wysokińskiej.
- Gra bramkarki na tak wysokim procencie w meczu przeciwko takiemu rywalowi - to coś niesamowitego - powiedział Zenon Łakomy. - Nasze zawodniczki broniły na granicy, po której przekroczeniu można wylecieć na dwie minuty z boiska. I Węgierki momentami w ataku były bezradne. - powiedział były szkoleniowiec szczecińskich drużyn.
Łakomy, który pracował w przeszłości zarówno z reprezentacją męską jak i żeńską przyznał, że po bardzo dobrym początku meczu Polki miały słabsze 10 minut.
- Zagrały wtedy fatalnie. - kontynuuje Zenon Łakomy. - Nie było obrony, ale nie da się w takim spotkaniu walczyć cały czas na tym samym poziomie. Mistrzostwa pokazują, że wszystko może się zdarzyć, a kobieta... zmienną jest. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nasz zespół odniósł duży sukces, pokonując niewygodnego przeciwnika, który przez lata był naszą "zmorą". Kiedy prowadziłem kadrę bywaliśmy blisko wygranej i zwycięstwo nam uciekało. - podkreślił.
Łakomy szukał analogii z występem Polaków w tegorocznych mistrzostwach świata w Katarze.
- Tam też z czasem graliśmy coraz lepiej i skończyło się medalem, którego w pierwszej fazie turnieju niewielu się spodziewało - ocenił szkoleniowiec. - Na pewno poniedziałkowa wygrana podbudowała dziewczyny. Sporo sobie "załatwiły" pokonaniem Węgierek. Pozostały poza tym na drodze do igrzysk, no i nie musiały się wcześniej pakować, co podczas takiego turnieju jest bardzo przykre. - zaznaczył Łakomy, zwracając uwagę na dobre przygotowanie fizyczne biało-czerwonych.