W niedzielę w Herning o godz. 14.45 polskie piłkarki ręczne po raz drugi z rzędu staną przed szansą wywalczenia brązowego medalu mistrzostw świata.
Przed dwoma laty w Serbii ta sztuka się nie udała – lepsze były Dunki, choć do przerwy wyraźnie prowadziły Polki. Teraz na ich drodze stanęły Rumunki.
- Musimy wrócić do naszej żelaznej obrony, jaką prezentowaliśmy w meczach z Węgrami i Rosją, a przede wszystkim poprawić skuteczność naszego ataku. To powinno wystarczyć na pokonanie Rumunii, której postawa jest jednym z największych pozytywnych zaskoczeń tego turnieju. – powiedział asystent trenera reprezentacji Antoni Parecki.
Rumunki w ćwierćfinale MŚ w Danii wyeliminowały po dogrywce drużynę organizatorów imprezy. W półfinale uległy Norweżkom też po dogrywce, które w spotkaniu o złoto zmierzą się z pogromczyniami biało-czerwonych – Holenderkami (godz. 17.15).