Piłkarki ręczne Pogoni Baltica odniosły trzecie zwycięstwo w ciągu tygodnia. Sobotnia wygrana nie była w żadnym momencie zagrożona, ale wyczuwało się, że szczecinianki odczuwają trudy zmęczenia poprzednimi meczami i podróżami.
Podopieczne trenera Struzika systematycznie powiększały przewagę i głównie dzieki dobrej postawie Bancilloni Zawistowskiej prowadziły w pierwszej połowie różnicą już pięciu goli (12:7). Końcówka tej części gry nie była jednak dla miejscowych dobra.
Kilka niefrasobliwych strat, złych wyborów w ataku pozycyjnym spowodowały, że szczecinianki na przerwę schodziły tylko z dwubramkowym prowadzeniem.
Gospodynie po zmianie stron szybko powiększyły przewagę, a swoje działania zintensyfikowały na grę obronną. Przyjezdne miały coraz większy problem z przedarciem się przez strefę miejscowych, a ich ataki zatrzymywały się na szczelnej defensywie.
Rywalki w ostatnim kwadransie zdobyły zaledwie dwie bramki. Miejscowe też były nieskuteczne w ofensywie i tylko dlatego nie doszło do pogromu. W poprzednim sezonie każde z dwóćh spotkań zakończyło się zdobyczą powyżej 30 bramek. (par)
Pogoń Baltica Szczecin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 26:20 (14:12)
Pogoń Baltica: Płaczek, Wierzbicka - Bancilon 5, Noga, Szczecina 2, Cebula 1, Costa, Królikowska 4, Jedziniak, Zimny 3, Koprowska, Zawistowska 5, Kochaniak, Jaszczuk 2, Buratto, Gadzina 4.
I połowa: 5 min. - 5:3, 10 min. - 7:4, 15 min. - 10:6, 20 min. - 12:7, 25 min. - 13:9, 30 min. - 14:12.
II połowa: 35 min. - 17:13, 40 min. - 19:15, 45 min. - 21:18, 50 min. - 23:19, 55 min. - 25:20, 60 min. - 26:20.
Fot. R. Pakieser