SUPERLIGA PIŁKARZY RĘCZNYCH: KPR GWARDIA Opole - SANDRA SPA POGOŃ Szczecin 30:29 (15:12)
POGOŃ: Tatar - Krupa 8, Kniaziew 7, Bosy 4, Krysiak 4, Zaremba 3, Fedeńczak 1, Konitz 1, Zydroń 1, Wąsowski
Przez większą część wyrównanego sobotniego spotkania przewagę posiadali gospodarze, a do przerwy najwyższe ich prowadzenie wynosiło 13:9, ale już przed przerwą ekipa Sandry nieco zniwelowała straty.
Początek drugiej połowy należał zaś bezdyskusyjnie do Pogoni, w której ciężar zdobywania goli wziął na siebie głównie Krupa, a w bramce świetnie spisywał się Tatar (bramkarz nasz miał 66-procentową skuteczność w obronie rzutów karnych).
Dzięki dobrej grze, w 37. minucie Pogoń objęła prowadzenie 19:18, ale gdy występowała w podwójnym osłabieniu, na kwadrans przed końcem opolanie odzyskali 4-bramkową przewagę (25:21).
W końcówce na boisku było sporo chaosu i nerwów, a z decyzjami zielonogórskich sędziów nie zgadzali się szczecińscy trenerzy, Rafał Biały i Sławomir Fogtman. Mimo tej gorącej atmosfery, Pogoń sukcesywnie odrabiała straty i na 13 dramatycznych sekund przed końcem, miała w posiadaniu piłkę (przy stanie 30:29). W decydującym momencie nasi szczypiorniści nie zdołali jednak oddać strzału, a rzut wolny Konitza już po syrenie nie trafił do siatki.©℗ (mij)
Fot. R. Pakieser