Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów 41:26 (20:9)
Pogoń: Krupa , Wawrzynkowska - Płomińska 6, Cebula 6, Zawistowska 4, Bancilon 4, Nosek 4, Królikowska 3, Janas 3, Koprowska 3, Senderkiewicz 3, Urbańska 2, Kochaniak 1, Noga 1, Blazević 1
Czwarte z rzędu, a zarazem najefektowniejsze od początku sezonu zwycięstwo odnotowały piłkarki ręczne Pogoni. Po raz pierwszy w tych rozgrywkach rzuciły ponad 40 bramek. Dla Ruchu to już trzecia w sezonie tak dotkliwa porażka.
Tylko pierwsze minuty spotkania były wyrównane. Przyjezdne skutecznie radziły sobie w ataku, a ich trener nadspodziewanie często decydował się na grę ofensywną bez bramkarki. Dopiero, gdy Ruch nie wykorzystał rzutu karnego, a bramkarka Krupa zaczęła popisywać sie skutecznymi interwencjami przewaga Pogoni zaczęła szybko rosnąć.
W końcówce pierwszej części wynosiła już 11 bramek. Pogoni popisywała się od początku dobra gra w ataku. Szczecinianki bezlitośnie wykorzystywały przewage wzrostu, a bramkarki Ruchu nie miały recepty na potężne strzały Bancilon i Nosek.
Świetnie funkcjonowała też szczecińska defensywa, która nie tylko pozwoliła Ruchowi rzucić do przerwy zaledwie dziewięć bramek, to jeszcze uruchamiała zabójcze kontrataki skrzydłowych.
Po przerwie Ruch zdecydowanie poprawił skuteczność. W 15 minut drugiej połowy zdobył więcej bramek niż w całej pierwszej. Pogoń, która po przerwie grała już mocno młodzieżowym składem nie pozwoliła jednak rywalkom zbliżyć się na mniej niż 10 bramek.
W ataku Pogoni kolejnymi trafieniami popisywała się Płomińska, a dobre wejście zaliczyła rzucająca bez kompleksów z dystansu Senderkiewicz. Końcówka meczu była już pogromem Ruchu.
Pogoń kończyła kolejne akcje golami i na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem na tablicy pojawił się wynik 40:25. Ostatecznie obie drużyny zdobyły jeszcze po golu, a Pogoni zabrakło dwóch trafień, aby wyrównać tegoroczny rekord superligi należący do Perły Lublin (43 bramki w meczu z Ruchem). (woj)
Fot. R. Pakieser