Start Elbląg przegrał na własnym terenie w 5. kolejce PGNiG Superligi kobiet z Pogonią Baltica Szczecin 23:24 mimo, że przez większość meczu był na prowadzeniu. Los spotkania odwróciła genialna bramkarka Adrianna Płaczek.
Hitowo zapowiadające się spotkanie w Elblągu pomiędzy Startem a Pogonią Baltica Szczecin stało na bardzo dobrym poziomie. Takiego zakończenia meczu nikt się jednak nie spodziewał. Elblążanki prowadziły przez większość meczu, ale w końcówce wszystko roztrwoniły.
Pogoń Baltica zawdzięcza swoją wygraną swojej bramkarce. Ratowała drużynę w niewyobrażalnych okolicznościach. Jej koleżanki trochę grzeszyły w formacji ofensywnej. Częściej też musiały sobie radzić w osłabieniu.
Dwie bramki zaliczki gospodynie utrzymały do 55. minuty. Kontaktowego gola zdobyła Jaszczuk, a do remisu po 23 doprowadziła Daria Zawistowska. O zwycięstwie gości zdecydowały 3 obrony z rzędu Płaczek i rzut karny Agaty Cebuli. (par)
Start Elbląg - Pogoń Baltica Szczecin 23:24 (13:11)
Pogoń Baltica: Płaczek, Wierzbicka - Zawistowska - 5, Bancilon - 4, Cebula - 3, Głowińska - 3, Królikowska - 3, Costa - 2, Jaszczuk - 2, Jaszczuk - 2, Szczecina - 1, Kochaniak - 1.
I połowa: 5 min. - 2:2, 10 min. - 4:3, 15 min. - 7:5, 20 min. - 10:6, 25 min. - 11:9, 30 min. - 13:11.
II połowa: 35 min. - 16:12, 40 min. - 18:13, 45 min. - 19:17, 50 min. - 21:18, 55 min. - 22:21, 60 min. - 23:24.
Fot. R. Pakieser