Rozmowa z trenerem piłkarzy ręcznych Pogoni Antonim Pareckim
Piłkarze ręczni Pogoni Szczecin czekają w rundzie zasadniczej jeszcze dwa mecze. Dziś w Azoty Arenie zagrają z Orlenem Wisłą Płock, a w weekend w Mielcu ze Stalą. Wyniki tych spotkań zadecydują, czy szczecinianie odrobią straty i awansują do finałowych play-offów.
- Są jeszcze realne szanse na zakwalifikowanie się Pogoni do finałowych play-offów, czy w ostatnich dwóch spotkaniach sezonu zasadniczego zespół walczy już tylko, o jak najlepszy dorobek punktowy przed drugą fazą rozgrywek?
- Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Jak każdy sportowiec gramy o kolejne zwycięstwa, a piłka ręczna jest tak nieprzewidywalną dyscypliną, że na naszym poziomie każdy może wygrać z każdym.
- Także z Orlenem Wisłą? W tym sezonie tylko ekipę z Płocka zdołało pokonać tylko Vive Kielce. Ma pan pomysł jak zaskoczyć ekipę z Płocka i rozbić najlepszą defensywę superligi?
- Jest taki pomysł - kryć szczelnie, rzucać celnie i wygrać jedną bramką.
- Kolejny mecz w Mielcu będzie miał dla Pogoni również duże znaczenie, co dzisiejszy mecz z Płockiem
- Dla nas teraz każdy mecz jest ważny. Ten w Mielcu może decydować o naszym awansie do play-off lub pozycji w play-outach. W obu przypadkach wynik będzie niezwykle istotny.
- Dzień po meczu z Orlenem Wisłą, żeńska kadra, w której jest pan drugim trenerem, rozpoczyna zgrupowanie przed eliminacjami mistrzostw Europy i turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Kadra będzie miała zajęte blisko trzy tygodnie. Jak w tym okresie pogodzi pan obowiązki klubowe i reprezentacyjne?
- Mamy to uzgodnione w klubie. Na czas mojej pracy w reprezentacji, obowiązki w drużynie klubowej przejmie Rafał Biały.
- W kadrze kobiet jest tylko jedna piłkarka ręczna lidera tabeli Pogoni Baltica Małgorzata Stasiak. Gdyby udało się wywalczyć awans na igrzyska, są w szczecińskiej drużynie jeszcze inne kandydatki do występów w reprezentacji. Formą imponuje w ostatnim czasie m.in. bramkarka Adrianna Płaczek.
- W szerokiej kadrze jest kilka zawodniczek z Pogoni Baltica. Po kwalifikacjach olimpijskich w kraju rozpoczną się play-offy. Będziemy się przyglądać ich postawie w tej fazie rozgrywek. Droga do kadry dla każdej zawodniczki jest otwarta.
- Wróćmy jeszcze do męskiej reprezentacji, która od kilku dni ma nowego selekcjonera. Czy w swojej drużyny klubowej widzi pan zawodnika, który mógłby zostać w najbliższym czasie powołany do kadry przez Tałanta Dujszebajewa.
- Bardzo bym chciał, aby do kadry trafił ktoś z mojej drużyny, ale na dzień dzisiejszy nie ma na to raczej szans. Trener Dujszebajew zapowiedział, że postawi na zawodników, którzy walczyli w mistrzostwach Europy i chce dokonać jednej lub dwóch zmian. Do kadry z pewnością dołączy Mateusz Jachlewski, który pomoże realizować zaplanowaną taktykę w defensywie.
Rozmawiał Wojciech TACZALSKI