Po roku przerwy piłkarze ręczni Pogoni Szczecin chcą wrócić do ligowej czołówki.
- Poprzedni sezon z założenia miał być gorszy. Zespół osłabiliśmy świadomie, by mieć płynność finansową. Teraz drużyna jest mocniejsza” - powiedział dyrektor sportowy klubu Rafał Biały.
Jako atuty wymienia przede wszystkim powroty Wojciecha Zydronia i Bartosza Konitza oraz Tomasza Garbacewicza i Pawła Krupy. Trzej ostatni wracają do gry po kontuzji. Garbacewicz jest już w pełni sprawny, Krupa miał roczną przerwę, a Konitz trenuje na 100 procent, ale decyzja o jego powrocie do gry podjęta zostanie w przyszłym tygodniu.
- Lepiej zaczekać chwilę dłużej niż za szybko wrócić na parkiet i potem mieć kolejne pół roku przerwy. Nie chcemy ryzykować. Bartek ma być zbyt ważnym ogniwem drużyny, by podejmować ryzyko. W meczu inauguracyjnym w Legionowie na pewno nie zagra - podkreślił Biały.
Po stronie strat trzeba wymienić przede wszystkim dwa nazwiska - reprezentant kraju na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro Łukasz Gierak przeszedł do TuS N-Luubecke, a kołowy Patryk Walczak do Vive Kielce.
Tego ostatniego zastąpić ma na kole Arkadiusz Bosy, który przeszedł do Szczecina z grającego w 2. Bundeslidze HF Springe. Do Pogoni wraca także z Siódemki Miedzi Legnica bramkarz Paweł Matkowski, który ma uzupełnić pozycję po odejściu Pawła Morawskiego.
Ciekawostką będzie prowadzenie drużyny przez duet grających trenerów: Wojciecha Zydronia i Michala Brunę. Obaj debiutują w roli trenerów, choć Zydroń od dawna pracuje ze szczecińską młodzieżą. Duet trenerski zastąpił latem Antoniego Pareckiego, któremu w czerwcu skończył się kontrakt z klubem.
Klub od tego sezonu będzie występować pod nową nazwą - Sandra SPA Pogoń Szczecin. Sandra SPA, to prywatny ośrodek wypoczynkowy w Pogorzelicy i Karpaczu, należący do zachodniopomorskiego biznesmena Janusza Zalewskiego.
- Nasza umowa jest wieloletnia. Na dłużej będziemy występować pod nazwą uwzględniającą sponsora tytularnego - zapewnił Biały.