Trener Czesław Michniewicz nie może się zdecydować, na którego z atakujących postawić. Łukasz Zwoliński jest piłkarzem silniejszym, bardziej walecznym, nie unikającym walki wręcz, natomiast Vladimir Dwaliszwili ma lepszą technikę, większe doświadczenie, większe umiejętności, ale bywa też bardziej chimeryczny.
Obaj w meczu z Ruchem otrzymali od trenera po 45 minut i z liczb wynika, że lepiej zaprezentował się Gruzin. Na pewno jego wejście na boisku ożywiło grę portowców, brał udział w akcjach ofensywnych, był ruchliwy i aktywny. To po jego akcji padł wyrównujący gol dla gospodarzy.
Dwaliszwili aktywniejszy
Dwaliszwili przewyższał Zwolińskiego również pod względem innych osiągów. Gruzin zaliczył dwa razy więcej zagrań, był bardziej aktywny, częściej przy piłce i lepiej kreował ataki portowców. Dwaliszwili oddał też jeden strzał – niecelny.
Łukasz Zwoliński Vladimir Dwaliszwili
Czas gry 45 min. 45 min.
Zagrania 8 16
Strzały 0 1 (0)
Podania 7 11
Procent celności podań 57 % 55 %
Podania w pole karne 0 2
Otwierające podania 0 2
Kontakty z piłką w polu karnym 0 1
Mecze bez gola 11 11
Minuty bez gola 720 655
Co ile minut gol 298 553
Gruzin wykonał też więcej podań, ale pod względem ich skuteczności nieznacznie lepszy był Zwoliński. To jedyna rubryka – procentowa celność podań, w której 23-latek wykazał swoją wyższość nad konkurentem do miejsca w składzie.
Wiecej podań, więcej kontaktów
Dwaliszwili zaliczył też dwa celne podania w pole karne, z których każde było otwierające. Zwoliński nie miał ani jednego takiego zagrania. Gruzin miał tylko jeden kontakt z piłką w polu karnym rywala, ale Zwoliński żadnego.
Żaden z napastników nie zdobył jeszcze w tym roku gola. To dla nich musi być mocno wstydliwa sprawa, że w całym sezonie najwięcej bramek w drużynie zdobył defensywny pomocnik Rafał Murawski, który w tym roku trafiał do bramki już cztery razy.
Zarówno Zwoliński, jak i Dwaliszwili na swojego gola czekają już od 11 spotkań. Na pewno nieco usprawiedliwiają ich asysty. Gruzin w tym roku zaliczył ich cztery, a Zwoliński o jedną mniej. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser