We wtorek w Warszawie w finale piłkarskiego Pucharu Polski, po bezbramkowym meczu i dogrywce, Legia Warszawa pokonała Raków Częstochowa po serii rzutów karnych. W niedzielę o godz. 17.30 na szczecińskim stadionie przy ul. Twardowskiego zdobywcy pucharu w meczu o mistrzostwo PKO BP Ekstraklasy zmierzą się z Pogonią Szczecin.
- Czerwona kartka Yuriego Ribeiro na samym początku spotkania sprawiła, że mecz potoczył się w zupełnie innym kierunku - powiedział trener Legii Kosta Runjaić, były szkoleniowiec portowców. - To było duże obciążenie dla sfery mentalnej zawodników. Przeorganizowaliśmy nasze szeregi. Zagęściliśmy środek pola, nie daliśmy Rakowowi rozwinąć skrzydeł, graliśmy bardzo dobrze jeden na jednego. Z każdą minutą presja rosła. Raków dochodził do sytuacji, ale inaczej być nie mogło. Kacper Tobiasz wybronił kilka niesamowitych sytuacji. Pokazaliśmy kolektyw i chart ducha. Postawiliśmy się rywalom, a w rzutach karnych okazaliśmy się lepsi. Jestem niezwykle dumny. To niejako nagroda dla kibiców, dla miasta, za niepowodzenia z zeszłego sezonu. Sam mecz pewnie nie był ucztą dla koneserów piłki nożnej. Na pewno nie była to reklama polskiej piłki nożnej. Najważniejszy jest jednak tytuł.
Przygotowania do meczu z Legią podopieczni trenera Jensa Gustafssona rozpoczną w środę zajęciami na siłowni, a następnie na boisku, zaś w czwartek, piątek i sobotę ćwiczyć będą raz dziennie, z tym że sobotni trening będzie miał charakter zamknięty. (mij)